Niedzielne zmagania aktualnej kolejki w PKO Ekstraklasie zainauguruje spotkanie Motoru Lublin z Koroną Kielce. Oba zespoły interesuje tylko i wyłącznie komplet punktów. Takie nastawienie jest pewną gwarancją emocji.
Niedzielne granie w najlepszej lidze w kraju zapoczątkujemy w Kielcach. Na murawę tamtejszego stadionu wybiegną zawodnicy miejscowej Korony i Motoru Lublin. Na przedmeczowych konferencjach, trenerzy obydwu drużyn deklarowali, że interesuje ich tylko zwycięstwo. Nie ma w tym nic dziwnego, Korona potrzebuje punktów jak tlenu. Sytuacja kieleckiego zespołu nie jest dobra. Miejsce w strefie spadkowej i kiepskie punktowanie w ostatnich meczach sprawiają, że fani drużyny nie patrzą zbyt optymistycznie w przyszłość. Pamiętajmy jednak, że sprawa utrzymania wciąż jest otwarta, bo tyle samo punktów, co złocisto-krwiści (19 oczek) mają ekipy Zagłębia Lubin i Puszczy Niepołomice. W słabej formie znajduje się też wielki rywal kielczan - Radomiak Radom. Warchoły mają na swoim koncie 20 punktów, i na papierze - bardzo słabą kadrę. Zimą z drużyny odeszli min. Leonadro Rocha i Raphael Rossi. Mimo to, podopieczni Jacka Zielińskiego muszą patrzeć głównie na siebie. Pierwsze spotkanie na wiosnę daje jednak Koroniarzom światełko w tunelu. Udało się bowiem wywieźć z Warszawy remis. Adrian Dalmau wykorzystał błąd defensywy Legii i wpakował piłkę do siatki Gabriela Kobylaka - dokładnie w taki sposób zespół z województwa Świętokrzyskiego zdobył swoją bramkę w tym meczu. Zmianą na plus względem jesieni jest skuteczność - Korona wykorzystała to, co się dało. Stąd punkt na Łazienkowskiej.
zdj.: Korona Kielce
Motor plasuje się na ósmej lokacie, ale nie zamierza się nią zadowolić. Żółto-biało-niebiescy muszą nauczyć się grać z pozycji faworyta, a mecz z Koroną jest do tego idealną okazją. W ostatnim meczu mimo remisu, dobrze zaprezentowała się linia obrony. Arkadiusz Najemski i Kacper Rosa kilka razy ratowali drużynę przed stratą gola. Gdyby dołożyć do tego skuteczność w ataku - powinno być dobrze.
Osłabiona Korona
To oczko jest dla mentalności drużyny na pewno jest bardzo ważne. Jeśli udało się urwać punkty drużynie ze ścisłej czołówki ligi, dlaczego ma nie udać się tego w spotkaniu z Motorem, który plasuje się od Legii niżej. Oczywiście celem jest komplet punktów, na który trener Jacek Zieliński naciska.
W dalszej części rundy pomóc mają zawodnicy, którzy aktualnie leczą kontuzję. Trener Jacek Zieliński na przedmeczowej konferencji powiedział, kiedy wrócą na murawę. - Yoaf i Mata (Yoaf Hofmeister i Konrad Matuszewski przy. red) od poniedziałku rozpoczynają normalne treningi z drużyną, więc będą już przygotowywaniu do meczu z Cracovią. - usłyszeliśmy. Dominik (Zator przyp. red.) boryka się z bolesnym urazem spojenia łonowego. Trwa to już długi czas i czekamy na konkretną diagnozę. - powiedział doświadczony trener.
zdj.: Korona Kielce
W niedzielnym spotkaniu nie zagrają Shuma Nagamatsu, Marcus Godinho i Wiktor Długosz. Powodem absencji tych zawodników jest najprawdopodobniej wirus grypy. Szkoleniowiec pochwalił też rywalizację między słupkami, nie wskazując, kto wystąpi w spotkaniu z lubelskim zespołem w bramce.
Motor chce się odkuć
Drużyna z Lublina chce wrócić do wygrywania. Ostatni remis z Lechią Gdańsk na pewno nie jest najlepszym wynikiem. Przez kontrowersyjne decyzje i brak skuteczności strata dwóch oczek stała się faktem. - Chcemy zdecydowanie lepiej wejść w rytm niedzielnego meczu, niż miało to miejsce w spotkaniu z Lechią Gdańsk. Oczywiście nie skupiamy się tylko na tym co było złe, ale dostrzegamy również pozytywy. Do nich na pewno można zaliczyć drugą połowę, którą rozegraliśmy znacznie lepiej. To właśnie na niej oparliśmy przygotowania do meczu z Koroną. Jeśli chodzi o elementy do poprawy, to na pewno musimy dłużej utrzymywać odpowiedni rytm gry. - podsumował spotkanie z Lechią Mateusz Stolarski.
zdj.: Korona Kielce
Motorowi w Kielcach nie pomogą Gasper Tratnik, Krystian Palacz, Kaan Caliskaner i Ivan Brkić. - Gašper Tratnik jest już po zabiegu, który przebiegł bardzo dobrze. Spodziewany czas jego powrotu do pełnych treningów to około 6–7 tygodni. Kaan Caliskaner i Krystian Palacz czują się coraz lepiej, a ich rehabilitacja przebiega bez zakłóceń. Trenują zarówno indywidualnie, jak i z całym zespołem. - Ivan Brkić przez cały tydzień przebywa z nami – przyjechał nas odwiedzić, abyśmy mogli ocenić postępy w jego rehabilitacji. Za około miesiąc ponownie do nas dołączy, tym razem na stałe, aby rozpocząć ostatni etap rekonwalescencji. Podobnie jest z Kamilem Krukiem, on również jest coraz bliżej powrotu na boisko. Jeśli chodzi o jego rehabilitację, to nie ma tutaj żadnych wielkich niespodzianek, wszystko przebiega zgodnie z planem. - odpowiedział zapytany o zawodników kontuzjowanych Stolarski.
Szkoleniowiec komplementował też kielecki zespół. - Korona, po zdobytym punkcie w Warszawie – bo na pewno ten remis jest dla niej bardzo cenny – będzie chciała pójść za ciosem i zwyciężyć na swoim stadionie. Wiemy, że ich sytuacja jest na pograniczu jeśli chodzi o walkę o utrzymanie. Ten zespół dokładnie obserwowaliśmy podczas zgrupowania w Turcji. Cechuje go wysoka intensywność, szczególnie jeśli chodzi o pressing i o jego agresywność, ale w składzie ma też zawodników potrafiących kreować grę. - Myślę, że ich pozycja w tabeli nie odzwierciedla rzeczywistego poziomu drużyny. Na pewno dodatkowym smaczkiem będzie fakt, że potencjalna wygrana z nami pozwoli im uciec ze strefy spadkowej. My jednak będziemy walczyć o pełną pulę, bo zawsze gramy o trzy punkty. Mam nadzieję, że do Lublina wrócimy w dobrych nastrojach. - powiedział.
O spotkaniu
Ostatni mecz tych zespołów zakończył się remisem 1-1. Pamiętajmy jednak, że od tamtego czasu sporo się zmieniło. Motor nauczył się grać w PKO Ekstraklasie, a Korona... zaczęła grać w kratkę.
Początek spotkania o godzinie 12:15 na Erxbud Arenie w Kielcach. Na spotkaniu będzie obecny nasz redaktor i fotograf - Piotr Pospiech. Zapraszamy do obejrzenia jego pomeczowej fotorelacji.