1 minut czytania
Wygrać na pożegnanie. Przed meczem Motor-Radomiak.

W ten poniedziałek Motor Lublin rozegra swój ostatni domowy mecz w tym roku. Motywacja, aby to spotkanie wygrać powinna być zatem gigantyczna. Warto przecież udanie pożegnać się z publicznością, która przez całą rundę licznie wspierała swój zespół.


Motor jest na fali

Ostatnie spotkania dla podopiecznych Mateusza Stolarskiego są wyborne. Motor wygrywa mecz za meczem, co sprawia, że zespół znajduje się coraz wyżej w ligowej tabeli. Aktualnie żółto-biało-niebiescy plasują się na 8-mej lokacie.


W ostatnich tygodniach udało się ograć zespoły, które przynajmniej teoretycznie są lepsze od ekipy trenera Stolarskiego. Najlepszym tego przykładem jest Pogoń Szczecin, która z Lublina wyjechała przyjmując cztery bramki - niektóre z nich po ogromnych błędach w obronie. 


Następnie był daleki wyjazd do Gliwic. Tam też udało się wygrać, a po raz kolejny do siatki trafił Samuel Mraz. Słowak zdobył trzy gole, bez których - nie byłoby tego zwycięstwa. Jedyną bolączką pozostaje obrona - Motor traci sporo bramek. To jednak udaje się przykryć - dużą ilością goli strzelonych rywalom.


Wyjazdowe problemy Radomiaka

Radomiak na wyjazdach za dobrze sobie nie radzi. Radomianie zdobyli w delegacjach tylko sześć punktów. Jest to jeden z gorszych wyników w lidze. Jedyne zwycięstwo w gościach udało się uzyskać stosunkowo niedawno, bo 8-mego listopada w Szczecinie.


Szansy na kolejną wygraną poza Radomiem dużej nie ma. Ciągle warto wierzyć, że powtórzy się scenariusz ze Szczecina. Pogoń i Motor wcale słabe u siebie nie są, a jeśli Radomiakowi udało się wygrać z Pogonią - dlaczego ma się to nie udać z żółto-biało-niebieskimi?


Pojedynek napastników

Samuel Mraz w ostatnich tygodniach przechodzi samego siebie. Słowak strzela bramkę za bramką i wydaje się, że jest poważnym kandydatem nawet do czołówki klasyfikacji strzelców. Wydaje się, że piłkarz podtrzyma swoją serię meczów z bramką, która robi się coraz bogatsza.


Radomiak ma Leonardo Rochę, który ostatnio łączony jest z transferem do czołowych klubów - między innymi z Chin. Transfer powinien być dla niego motywacją, która poniesie go do strzelenia co najmniej jednej bramki w tym meczu.

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.