Wielki niewypał zostanie w Legii. Aktywowana została klauzula wykupu.
Wielki niewypał zostanie w Legii. Aktywowana została klauzula wykupu.
1 minut czytania
Jean Pierre Nsame zostanie w Legii Warszawa. Zawodnik wypełnił zapisany w kontrakcie limit minut, po którym został automatycznie wykupiony przez zespół z Łazienkowskiej. Na szczęście dla klubu, za Kameruńczyka dużo płacić nie trzeba.
Katastrofalny sezon
Nsame to trzykrotny król strzelców ligi szwajcarskiej. Nic więc dziwnego, że jego przyjście do Warszawy było jednym z hitów tego okienka transferowego. Według wielu był nawet faworytem do zdobycia tytułu najlepszego strzelca sezonu 2024/25.
Rzeczywistość jest jednak zgoła odmienna. Nsame ma na swoim koncie dwie bramki, zdobyte na początku sezonu. Ostatnią z nich zdobył 1. września w meczu z Motorem, czyli kupę czasu temu. Kibice szybko zmienili zdanie o Kameruńczyku, coraz bardziej tracąc do niego cierpliwość.
Nsame zostanie w Legii
Mleko się rozlało i piłkarz zostanie w stolicy. Kontrakt został przedłużony o kolejny rok. Jedyną pozytywną informacją jest to, że kwota za zawodnika ma być dość niewielka.
Może jednak piłkarz dopiero teraz pokarze pełnię swoich umiejętności, które na pewno posiada. Trzeba pamiętać, że jest to inny typ napastnika niż Marc Gual. Kameruńczyk musi dostać piłkę idealnie dograną, którą dopiero wpakuje do siatki rywala. Jego atutami są siła i właśnie finalizacja, którą musimy oglądać częściej.
Porażka Zielińskiego?
Może to jednak jest porażka pionu sportowego, który ściągał Nsame do klubu. Jacek Zieliński nie przewidział, że ten profil zawodnika nie jest przydatny drużynie i nie zrozumiał się z Goncalo Feio. Jest to prawdopodobne, bo mimo, że Portugalczyk na początku dobrze wypowiadał się o piłkarzu to i tak ciągle zostawiał go na ławce.
Ten ruch kosztuje Legię dość sporo, bo z pewnością Nsame pobiera dość wysoką pensję, którą dostaje za siedzenie na ławce. Tak, czy inaczej ciężko nie powiedzieć, że ten transfer to nie jest klapa na podłożu sportowym i finansowym.
Puentując - sytuacja klubu w tej sprawie nie jest ciekawa. Nsame zdecydowanie nie sprawdził się w filozofii gry Legii, co sprawiło, że nieczęsto pojawiał się na boisku. Sytuacja jest rozwojowa, bo pamiętajmy, że Stołecznym może zależeć na rozwiązaniu kontraktu.