1 minut czytania
Widać światełko w tunelu. Śląsk zaczął wygrywać.

Mecze ze Stalą i Radomiakiem lekko poprawiły nastroje wśród kibiców klubu z Wrocławia. Śląsk wygrał oba z nich i powoli zaczyna wychodzić z kryzysu, który sprawił, że drużyna znajduje się aktualnie na ostatnim miejscu w PKO Ekstraklasie.


Przełamanie Musiolika

W meczu ze Stalą dwukrotnie do siatki trafił Sebastian Musiolik. Były to bramki numer dwa i trzy napastnika dla Wrocławskiej drużyny. Od początku sezonu Śląskowi brakowało skutecznej ,,dziewiątki'', która potrafi finalizować akcję zespołu. Dopiero teraz wydaje się, że ten problem udało się załagodzić. Do tego udało się dołożyć bramkę w Pucharowym spotkaniu z Radomiakiem.      


Kibice WKS-u liczą też, że rozstrzela się w końcu Jakub Świerczok, który jak na razie ma tylko jedną bramkę dla Śląska. Jacek Magiera ma jednak to niego duży kredyt zaufania, który zadziałał w przypadku Erika Exposito, może będzie skuteczny i w przypadku byłego Reprezentanta Polski.

Ja jestem z niego zadowolony, ale wiem, że on sam nie jest, bo nie strzelił gola. Nakłada na siebie dużą odpowiedzialność, że przyszedł tu by strzelać gole. Dziś zespół wygrał 3:0, jednak wiem, że zaraz przyjdzie mecz, w którym wygramy 1:0 po jego golu. Ja w niego wierzę i na niego liczę. Ma duży kredyt zaufania, bo wiem, że to świetny piłkarz. Po jego przejściach potrzebuje czasu, by to wszystko ruszyło.

Nowy lider defensywy

Na ustach kibiców znalazł się Aleksander Paluszek, który od powrotu do pierwszego składu prezentuje się znakomicie. Obrońca zdobył dwie bramki we wtorkowym meczu z Radomiakiem, które walnie przyczyniły się do awansu. Wrocławianin nie zszedł z boiska na ani minutę od 20 października, grając od deski do deski cztery spotkania. W tych meczach Śląsk stracił tylko jedną bramkę, więc wkład 23-latka jest dość spory.


Do tego nie zawodzi również Rafał Leszczyński. Doświadczony bramkarz w meczu z Rakowem kilkukrotnie popisywał się kapitalnymi interwencjami.


 Piąć się w górę

Celem Śląska na kolejne spotkania na pewno będzie wyjście ze strefy spadkowej, w której drużyna znajduje się od początku sezonu. Terminarz nie jest najłatwiejszy, bo Wrocławian czekają spotkania z Górnikiem i Jagiellonią. Wisienką będą derby z Zagłębiem, które czekają nas już czwartego listopada.



zdj.: Śląsknet

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.