Podtrzymać dobrą passę. Przed meczem Motor - Widzew.
Podtrzymać dobrą passę. Przed meczem Motor - Widzew.
1 minut czytania
Bez wątpienia jednym z hitów 12-stej kolejki PKO Ekstraklasy. Obie drużyny dobrze rozpoczęły obecny sezon i znajdują się aktualnie w dobrej dyspozycji. Do pełni szczęścia brakuje jednak kibiców Widzewa, którzy ze względu na zakaz do Lublina nie przyjadą.
Rozpędzony Motor
Gospodarze sobotniego meczu przed przerwą reprezentacyjną ograli Lecha i Śląsk. Świadczy to o dobrej formie zespołu Mateusza Stolarskiego. Wreszcie odblokował się słowacki napastnik Samuel Mraz, którego dublet bez wątpienia przyłożył się do zwycięstwa w meczu przy ul. Bułgarskiej. W tym spotkaniu widać było pomysł na grę, który jest prosty i skuteczny - diagonalne piłki za linię obrony ,,kolejorza''.
Drugą sprawą jest zwycięstwo w sparingu z dobrze spisującą się w Betclic 1 Lidze Stalą Rzeszów. Gola dla Motoru zdobył wreszcie Kacper Wełniak. Dla byłego zawodnika Podbeskidzia, może zwiastuje to większą liczbę minut. Bardzo ciekawe jest również to, iż w tym sparingu testowany był 18-letni Brazylijczyk Lucca Guimaraes.
Kibice klubu ze Stadionowej liczą zatem na podtrzymanie dobrej serii. Dobry wynik może jeszcze bardziej oddzielić Motor od strefy spadkowej. Ba, klub z Lublina będzie znajdował się blisko czołówki naszej ligi. Motorowcy jak zawsze będą mogli liczyć na wsparcie swoich kibiców, którzy na ten moment pojawią się na stadionie w około 12 000.
Ograć Motor po raz kolejny
Historia mówi jasno - Widzew zdecydowanie częściej wychodził ze starć z Lubelskim klubem zwycięsko. W całej historii Łodzianie ograli Motor 7-krotnie, a ledwo 3-razy musieli uznać wyższość Motorowców. Kibice z Łodzi liczą na kolejne zwycięstwo nad żółto-biało-niebieskimi.
Kluczem będzie uważna gra w obronie, pozbawiona luk i dużej ilości przestrzeni, które Motor z potrafi wykorzystać. Do tego warto zdobyć choćby jedną bramkę, która w ostatecznym rozrachunku do zwycięstwo. Pomóc w tym może wracający po kontuzji Said Hamulić. Dobrze znany kibicom Stali Mielec Bośniak, wrócił do Ekstraklasy, aby się odbudować. W tym sezonie bramki jednak jeszcze nie zdobył, zatem spotkanie w Lublinie będzie dobrą okazją, żeby zmienić ten stan rzeczy.
Widzew na Lubelszczyznę uda się bez zorganizowanej grupy swoich kibiców. Chodzi tu o pamiętne zajścia na dachu stadionu Cracovii, podczas sierpniowego spotkania pomiędzy tymi drużynami.