Dzisiaj w popołudniowy wieczór odbyło się spotkanie GKS Katowice z Gdańską Lechią. To było spotkanie, w którym kibice z Katowic pożegnają swój historyczny stadion przy Bukowej oraz legendę swojego klubu Jana Furtoka, który zagrał dla Gieksiarzy 209 spotkań w tym zanotował 85 bramek. A Lechia jest w fatalnej sytuacji, którzy od wygranej z Radomiakiem z 14 września nie udało im się jakiejkolwiek wygranej w lidze.
Pierwsza połowa
Ta połowa była dominacją i pewnością Ekipy z Katowic. Na początku meczu wręcz drużyna prowadzona przez Rafała Górala atakowała ciągle i nie dopuszczała do ataków prowadzonej przez Ekipę Radosława Belle. Jako pierwsi wyszli na prowadzenie poprzez uderzeniem z główki w lewy dolny róg bramki dał Arkadiusz Jędrych. Po bramce oddali hołd legendzie Gieksy. To dało motywację na jeszcze więcej goli w tej części meczu. Na zasłużone prowadzenie powiększył Sebastian Bergier. Gieksarze z dobrym humorem schodzą do przerwy.
Druga połowa
W tej części meczu Biało-Zieloni już zaczynali oddawać strzały, ale nie przyniosło im honorowej bramki. Najbliżej na zdobycie na chociaż jedną bramkę miał Viunnyk, który trafił obok bramki prawie ocierając lewy słupek. A Gieksiarze dalej trzymali się taktyki i nacierali na bramkę Sarnavskiego, ale tym razem go nie pokonali. Najbliżej na powiększenie prowadzenia był zdobywca drugiego gola Bergier oraz Adrian Błąd.
Podsumowanie
W pełni zasłużone zwycięstwo Gieksarzy na pożegnanie ze stadionem przy Bukowej oraz legendy Jana Furtoka. Odkuli się za ostatnią porażkę na Bułgarskiej z Kolejorzem. Gieksa tym zwycięstwem są coraz bliżej utrzymania. A Lechią tą porażką są jeszcze w gorszej sytuacji w lidze i aktualnie są dużym kandytatem na spadek z najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju. Sytuacja pomiędzy kibicami a zarządem nie jest ciekawa, jeżeli chcą poprawić to muszą natychmiast poprawić wyniki i powalczyć o utrzymanie w elicie. Można pochwalić kibiców w tym spotkaniu, którzy oprawą i dopingiem godnie pożegnali stadion i legendę przy Bukowej i to pokazuje jakim świętym i legendarnym miejscem będzie dla Gieksarzy do końca życia.