Granda NaMaxa
1 minut czytania
28 Jan
28Jan

Na półmetku obecnej kampanii sezonu 2024/25 Widzew zajmuje dziewiąte miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 25 punktów. Jest to poniżej oczekiwań sympatyków łódzkiego klubu, gdyż przed sezonem włodarze zapowiadali chęć walki o Top – 6, progres względem sezonu poprzedniego i zdobycie na sam koniec sezonu minimum 50 punktów.


Widzew w rundzie jesiennej grał w kratę, przeplatając dobre mecze z meczami przeciętnymi, a strata do zapowiadanego Top – 6 wynosi pięć oczek. Zwodnicy muszą również wystrzegać się potknięć, gdyż przewaga nad strefą spadkową wynosi jedynie punktów siedem. Liczby te są dokładnym odzwierciedleniem pozycji Widzewa i Jego balansu w środkowej części tabeli.Do wyznaczonego przed sezonem celu, wiosną miały pomóc wzmocnienia, jakich miał dokonać dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek. Trener Daniel Myśliwiec miał mieć do dyspozycji minimum trzech nowych piłkarzy, dostępnych jeszcze przed obozem przygotowawczym. Do żadnych zakupów przed obozem nie doszło, a sam trener wyselekcjonował grupę 28 zawodników, w tym przedstawicieli akademii Widzewa (Oliwier Józwik, Jakub Grzejszcak, Leon Madej, Daniel Gryzio), która wyleciała do tureckiej Antalyi. W Łodzi został jedynie Fabio Nunes, który z końcem sezonu opuszcza klub oraz Kajetan Radomski.


W trakcie przygotowań Widzew rozegrał cztery mecze kontrolne kolejno z Dynamem Kijów (1-1), Zagłębiem Lubin (4-7), Duklą Praga (2-1) oraz kosowskim Fc Feronikeli (7-0), w których nie obyło się bez kontuzji i urazów. Po meczu z Dynamem na kilka tygodni wyleciał Juan Ibiza, do którego dołączył Lirim Kastrati. Pion scoutingu zmuszony więc został szukać środkowego obrońcy, i tak do drużyny na obozie dołączył jedyny jak na razie pozyskany zawodnik Polidefiks Volanakis. Duże zamieszanie zrobiło się wokół Imada Rondicia, o którego zapytania były aż z dalekiej Korei Południowej a konkretnie z FC Seul. Jak się aktualnie okazuje, Rondić na ostatniej prostej przed startem rundy rewanżowej negocjuje z FC Koln, walczącym o awans do pierwszej Bundesligi. Wcześniej usługami piłkarza z Bośni mocno zainteresowane było bułgarskie Ujpest FC, Raków Częstochowa oraz Motor Lublin.


Wciąż nie ma jasnej sytuacji na linii klub -  trener i  kończącego się w czerwcu kontraktu oraz jego ewentualnego parafowaniu na kolejny okres . Według ostatnich doniesień, runda wiosenna będzie ostatnią rundą dla trenera Myśliwca w roli szkoleniowca pierwszego zespołu z Piłsudskiego 138. Widzew musi więc sondować rynek i dostępność trenerów, a co ciekawe, poinformował, że nadal szuka wzmocnień i niewykluczone, że w najbliższych dniach mogą dołączyć dwaj nowi zawodnicy o usposobieniu – jeden ofensywny, drugi defensywny.Na tę chwilę do zespołu dołączyli: Polidefiks Volanakis – środkowy obrońca,Odeszli: Antoni Klimek – Puszcza Niepołomice (50 tys. zł), Hreshnik Hajrizi – Fc Sion (wypożyczenie).Przyszłe ruchy kadrowe to efekt kolejnych urazów, jakich doznali Kamil Cybulski – uraz stawu skokowego, który wyklucza go na cztery tygodnie, Marcel Krajewski – uszkodzenie mięśnia czworogłowego. Do zajęć z drużyną młodzieżowiec dołączy dopiero na początku lutego. Wciąż oddala się powrót do pełnej dyspozycji Bartłomieja Pawłowskiego. Piłkarz w udzielonym jeszcze na obozie wywiadzie wyznał, że powrót byłby szybszy, gdyby pracował w kraju w podobnych warunkach, jakie zapewnił klub zawodnikom w Turcji. W polskich realiach powrót może się wydłużyć o kilka tygodni. 


Do pełni dyspozycji i treningów wrócił Said Hamulić, będący w Widzewie na wypożyczeniu z opcją wykupu.Jest to trzecia ligowa wiosna Widzewa na poziomie ekstraklasy od momentu reaktywacji klubu. W przeszłości Widzew miał duże problemy z dobrą grą wiosną, co było spowodowane brakiem rozbudowanej infrastruktury treningowej oraz niedostępnością trawiastych boisk na terenie Łodzi w okresie zimowym. Sytuacja zmieniła się w ostatnim sezonie, kiedy trener Myśliwiec, zarządził, aby pierwsza drużyna trenowała w ośrodku treningowym w Uniejowie, a sam fakt tego przyczynił się, do bardzo dobrej wiosny w wykonaniu piłkarzy Widzewa.Doświadczenia kibiców  RTS – u z poprzednich lat i Jego postawy w rywalizacjach wiosennych nie pozwalają na entuzjazm i są raczej pełne obawy, jednak wyjątek, jaki miał miejsce przed rokiem stanowi dowód, że można przygotować solidnie zespół do gry o ligowe punkty. Już w najbliższy piątek ekipa Daniela Myśliwca będzie miała okazję sprawdzić swoją formę na tle jednego z kandydatów do Mistrzostwa Polski – drużynie Lecha Poznań. Na spotkanie przy Bułgarskiej wybiera się duża grupa z Łodzi, a sam mecz zaplanowany jest na piątek o godzinie 20.30.


zdj.: Łódź.pl

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.