Granda NaMaxa
1 minut czytania
21 Jan
21Jan

Pech w dalszym ciągu nie opuszcza piłkarzy łódzkiego Widzewa, przebywających w tureckiej Antalyi w ramach obozu przygotowawczego do startu rundy rewanżowej Ekstraklasy. Przypominamy, że podczas pierwszego meczu kontrolnego, w którym przeciwnikiem było ukraińskie Dynamo Kijów, kontuzji wykluczającej na kilka tygodni doznał podstawowy obrońca łódzkiej ekipy – Juan Ibiza.


 Z kontuzją Ibizy złożyło się w czasie wypożyczenie do FC Sion innego obrońcy – Kreślnika Hajrizjego. W wyniku takiego obrotu sytuacji Klub zmuszony był sprowadzić „na szybko” nowego obrońcę. Cała operacja zakończyła się sukcesem, a do dyspozycji trenera Myśliwca został dołączony nowo zakontraktowany defensor z ligi słowackiej – Polidefkis Volanakis.W momencie, kiedy wydawało się, że problem został rozwiązany, a linia obrony została skompletowana, również z powodu urazu zgrupowanie opuścił Lirim Kastrati. I tu kolejny raz niefortunnie absencja Kastrartiego złożyła się w czasie z kontuzją Marcela Krajweskiego, której doznał podczas niedzielnego treningu, wyłączając go do końca obozu z większych aktywności. 


Działacze raz jeszcze zmuszeni są do szukania na cito prawego obrońcy, który na tę chwile będzie jedynym, miejmy nadzieję, zdrowym zawodnikiem na tę pozycję. Linia obrony Widzewa wydaje się być dziurawa jak ser szwajcarski, a trener Myśliwiec ma coraz mniej czasu na jej scalenie. Ciekawe wieści odnośnie do Daniela Myśliwca napływają  z social mediów zajmujących się tematami przy Piłsudskiego. Według gościa jednego z audycji na kanale YouTube Daniel Myśliwiec miał dostać jak, stwierdził gość audycji – śmieszną propozycję nowego kontraktu. Wszystko ma wskazywać na to, że trener nie parafuje nowej umowy i wraz z końcem sezonu opuści Serce Łodzi. Ile w tym prawdy, przekonamy się niebawem.Czasu do startu piłkarskiej wiosny zostało niewiele. Szczęście jak na razie czerwono-biało-czerwonym nie sprzyja, zostawiając więcej niewiadomych w na temat kształtu kadry oraz poziomu sportowego.


zdj.: Widzew Łódź

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.