12 minut czytania
18 Mar
18Mar

W najbliższy piątek Polacy zainaugurują eliminacje do Mundialu w 2026 roku. Na pierwszy ogień idzie Litwa. Polacy do tej pory rozegrali 11 meczów z Litwą i co ciekawe wszystkie były towarzyskie. Po piątkowym meczu zostaną tylko 2 drużyny w Europie, z którymi nie graliśmy meczu o stawkę: Liechtenstein i Kosowo- tu historia jest bardzo uboga, w sumie tylko 1 mecz. Jakoś tak się stało, że przez lata los nas i Litwinów nie chciał skojarzyć. Teraz to się zmieniło. Ja w tym poście chciałbym przedstawić historię wszystkich 11 dotychczasowych meczów z Litwą i z grubsza przedstawić ich przebieg. Oto przegląd tych meczów.


1.Polska- Litwa 31 marca 1993 roku w Brzeszczach wynik 1:1:

Bramki: w 11 minucie gola na 1:0 strzelił Piotr Świerczewski i w 42 minucie gola na 1:1 strzelił Eimantas Poderis.

Pierwszy w historii mecz z Litwą odbył się na stadionie Górnika Brzeszcze- klub z niższych lig, który w rok wcześniej obchodził 70- lecie klubu. Mimo trudnych warunków atmosferycznych dobrze przygotowano murawę do meczu. Litwini przyjechali do Polski nad ranem, bo dzień wcześniej rozgrywali mecz ze Słowacją, a mimo to z Polską zremisowali. Oba zespoły nie zagrały w najmocniejszych składach. Litwini zaczęli odważnie i już w pierwszych minutach Adam Matysek bronił strzały Poderisa i Vaidotasa Slekysa. Jednak Polacy zaczęli opanowywać sytuację i w 10 minucie litewski bramkarz Gintaras Stuace zdołał obronić strzał Jana Furtoka, ale minutę później już Piotr Świerczewski zdobył gola (jak się później okazało jedynego w kadrze). Gra była wyrównana, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, ale nasza obrona nie grała zbyt pewnie, w efekcie czego w 42 minucie Poderis wyrównał. Po przerwie Polacy ruszyli do ataku co przypuszczalnie było skutkiem ubytku sił u Litwinów po podróży. Polacy zaczęli stwarzać sobie coraz więcej sytuacji. W najgroźniejszej w 49 minucie Krzysztof Warzycha trafił w słupek, a dobitka Adama Fedoruka poszła nad bramką. Litwini mimo braku sił też próbowali znaleźć zwycięską bramkę, choć rzadziej, ale w 84 minucie Poderis w sytuacji "sam na sam" z Aleksandrem Kłakiem trafił w naszego bramkarza. Ciekawe, że mecz z Litwą miał być przygotowaniem do eliminacyjnego meczu z San Marino.


Na zdjęciach gol Piotra Świerczewskiego

 

2.Polska- Litwa 15 marca 1995 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim wynik 4:1:

Bramki: w 2 minucie gola na 1:0 strzelił Sylwester Czereszewski, w 36 minucie gola na 2:0 strzelił Tomasz Wałdoch, w 45+1 minucie gola na 3:0 strzelił Tomasz Wieszczycki, w 48 minucie gola na 3:1 strzelił Remigijus Pocius i w 78 minucie gola na 4:1 strzelił Waldemar Jaskulski.

Wygrana po dobrym naszym meczu. Szybko Czereszewski zdobył bramkę, a potem my cały czas atakowaliśmy i w 8 minucie Czereszewski był blisko kolejnego gola. Potem w 10 minucie po strzale Andrzeja Juskowiaka litewski obrońca wybijał piłkę z bramki. Od 10 minuty mecz się wyrównał, ale całkowicie kontrolowaliśmy spotkanie, to my dochodziliśmy pod pole karne rywali, a Litwini nie za bardzo. W 22 minucie Juskowiak nie zdołał pokonać Valdemarasa Martinkenasa w sytuacji "sam na sam" z tym bramkarzem. Od tego momentu znowu zaczęliśmy bardziej atakować. W 26 minucie pierwsza próba strzału Litwinów, a konkretniej Irmantasa Stumbrysa, ale zablokowana. W 35 minucie pierwszy strzał Litwinów- Nerijusa Gudaitisa, ale bardzo niecelny, ale na niego odpowiedzieliśmy golem. W 39 minucie pierwszy rzut rożny dla Litwinów. Ale w 40 minucie Juskowiak był w sytuacji "sam na sam" z Martinkenasem, ale praktycznie podał bramkarzowi. W 42 minucie kolejny strzał Gudaitisa, ale znów niecelny. W 44 minucie mocny strzał Romana Koseckiego odbił Martinkenas. I połowę zdominowaliśmy i w pełni zasłużenie prowadziliśmy 3:0.  Zgodnie z założeniami na II połowę by ćwiczyć grę z kontrataku przed meczem w Bukareszcie w eliminacjach do Euro 1996 cofnęliśmy się, Litwini zaatakowali i szybko zdobyli gola, strzelcem został wprowadzony w II połowie Pocius. Był to pierwszy celny strzał Litwinów. W 50 minucie w odpowiedzi celny strzał z rzutu wolnego Piotra Świerczewskiego złapał Martinkenas. Polacy rzadziej atakowali w II połowie, ale kontrolowali mecz, jednak w 62 i 63 minucie 2 bardzo dobre sytuacje miał Audrius Zuta, ale oba uderzenia obronił Andrzej Woźniak. Od około 65 minuty mecz się wyrównał, ale po kilku minutach znowu mieliśmy przewagę. Po golu Jaskulskiego kontrowaliśmy mecz na niewiele pozwalając Litwinom, ale my sami też za wiele nie zdziałaliśmy w ofensywie. Ostatecznie II połowa była słabsza, mieliśmy grać z kontr, ale Litwini też się cofnęli, większość II połowy kontrolowaliśmy grę, ale to Litwini stworzyli sobie w nielicznych akcjach więcej sytuacji i wygrana mogła być mniej okazała.


Na zdjęciach gol na 3:0 Wieszczyckiego.

 

3.Polska- Litwa 14 lutego 1997 roku w Ayia Napie wynik 0:0:

Bramki: Brak.

W turnieju na Cyprze między obiema drużynami padł bezbramkowy remis. Z powodu grypy wystąpiła litewska drużyna młodzieżowa. Przez 90 minut ogromną przewagę mieli Polacy, mieli sporo nie wykorzystanych szans, podczas gdy Litwini właściwie nie zagrozili bramce Grzegorza Szamotulskiego. Akcje nasze były dobre dopóki nie zbliżaliśmy się do pola karnego rywali. Już na początku po podaniu Adama Ledwonia w dobrej sytuacji nie trafił w piłkę, potem Piotr Jegor nie trafił w bramkę, a następnie po zagraniu Ledwonia o mało piłki do własnej bramki nie skierował Ignas Dedura, ale piłka przeszła nad bramką. W 25 minucie po najpiękniejszej akcji Tomasza Hajty Dariusza Rzeźniczeka w bramkę nie trafił Cezary Kucharski. W 38 minucie w świetnej sytuacji Kucharski źle przyjął piłkę. W końcówce I połowy Jegor uderzył celnie, ale wprost w bramkarza Arturasa Ramoskę oraz swoje sytuacje zmarnowali Hajto i Kucharski. W II połowie Polacy nadal mocno atakowali. Po dośrodkowaniu Hajty Kucharski strzelił głową zbyt lekko. W 55 minucie Waldemar Kryger położył Ramoskę, ale Radosław Kałużny z 15. metra uderzył obok bramki. W 67 i 68 minucie Tomasz Sokołowski strzelał niecelnie, a w końcówce 3 świetne sytuacje zmarnował Kałużny. Mimo tylu sytuacji gola nie strzeliliśmy.


Nie mam zdjęć z meczu, więc daję jedynie zdjęcie ówczesnego trenera Litwinów Benjaminasa Zelkeviciusa.

 

4.Polska- Litwa 24 września 1997 roku w Olsztynie wynik 2:0:

Bramki: w 18 minucie gola na 1:0 strzelił Cezary Kucharski i w 55 minucie gola na 2:0 strzelił Wojciech Kowalczyk.

Polacy w drugim meczu za kadencji Janusza Wójcika w pełni zasłużenie pokonali Litwę. Mecz od początku wyrównany, ale pierwszą groźną sytuację stworzyli Polacy kiedy to w 11 minucie mocny strzał Sławomira Majaka odbił bramkarz Marius Poskus, a dobitka Kowalczyka była niecelna. Po tej sytuacji Polacy osiągnęli przewagę. W efekcie tego w 18 minucie po rzucie rożnym gola na 1:0 strzelił Kucharski, a minutę później po pięknej interwencji strzał Kowalczyka odbił Poskus. Po kilku minutach mecz się wyrównał. W 33 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Grazvydas Mikulenas miał przed sobą tylko Aleksandra Kłaka, ale będący po prawej Adam Ledwoń go przewrócił i Litwin piłki nie sięgnął, jednak sędzia nie podyktował rzutu karnego.  W 37 minucie mocno z rzutu wolnego uderzył Ledwoń, ale Poskus odbił piłkę. Polacy znowu przeważali. W końcówce mnożyły się nasze ataki i strzały na litewską bramkę. W 44 minucie strzał Tomasza Łapińskiego z dystansu w prawe okienko złapał Poskus. W I połowie w większości my przeważaliśmy, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, oddaliśmy 6 strzałów, a Litwini 1 i to niecelny i mieli tylko 1 sytuację, z której sędzia raczej powinien podyktować rzut karny dla Litwinów. Od początku II połowy Polacy zaatakowali. W 55 minucie Kowalczyk strzelił drugiego gola, a 2 minuty później Kowalczyk zmarnował sytuację "sam na sam" z Poskusem. Od tego momentu mecz się wyrównał, ale to wciąż Polacy byli groźniejsi w swoich atakach. W 69 minucie po indywidualnej akcji Kowalczyk wyszedł na czystą pozycję, ale Poskus zdołał odbić piłkę na rzut rożny. Następnie tempo meczu spadło, a Polacy kontrolowali mecz. W ostatnich 10 minutach znowu Polacy mieli przewagę. W 45 minucie Poskus odbił mocny strzał Marcina Zająca. W II połowie również Polacy mieli przewagę, kontrolowali spotkanie i stworzyli sobie kilka sytuacji, a Litwini żadnej. Generalnie może i Polacy nie zagrali wielkiego meczu i nie stworzyli sobie zbyt wielu sytuacji, ale w sumie w większości meczu mieli przewagę, kontrolowali mecz, poza bramkami mieli kilka sytuacji do podwyższenia wyniku podczas gdy Litwini w całym meczu mieli tylko jedną, z której powinien być rzut karny dla nich.


Na zdjęciach gol na 2:0 Kowalczyka.

 

5.Polska- Litwa 14 grudnia 2003 roku w Ta' Qali wynik 3:1:

Bramki: w 5 minucie gola na 0:1 strzelił Gediminas Butrimavicius, w 8 minucie gola na 1:1 strzelił Grzegorz Rasiak, w 11 minucie gola na 2:1 strzelił Sebastian Mila i w 50 w minucie gola na 3:1 strzelił Ireneusz Jeleń.

Mecz na Malcie, w którym głównie zagrali piłkarze rodzimych lig, a kibiców na stadionie zaledwie 100. Początek spokojny, ale już przy pierwszym rzucie rożnym Litwini zdobyli gola dającego im prowadzenie 1:0. Jednak w 3 minuty później po bramkach Rasiaka i Mili prowadziliśmy 2:1. Mecz się wyrównał, ale brakowało z obu stron sytuacji. Koło 28 minuty Adrian Sikora wyszedł w sytuację "sam na sam" z bramkarzem, ale poślizgnął się i upadł, gdy mijał Vaidasa Zutautasa. Minutę później nasz bramkarz Grzegorz Szamotulski obronił strzał Mindaugasa Grigaleviciusa niemal w sytuacji "sam na sam". Około 32 minucie Szamotulski z najbliższej odległości obronił strzał Tomasa Danileviciusa. W 35 minucie Zutautasa obronił nogami strzał Sikory, ale uderzenie było za lekkie, a minutę później Rasiak trafił w słupek. I połowa dość wyrównana, obie drużyny miały sytuacje, ale to my prowadziliśmy 2:1. Na początku II połowy Andrzej Niedzielan był w sytuacji "sam na sam" Zutautasem, ale bramkarz zdołał odbić piłkę na rzut rożny. Minutę później gola zdobył Jeleń. Polacy przeważali i kontrolowali grę. W 66 i 67 minucie w 2 bardzo dobre sytuacje miał Piotr Piechniak, ale w pierwszym przypadku uderzenie obronił Zutautas, a w drugim strzał był niecelny. Od tego momentu tempo meczu spadło. W 81 minucie Jeleń miał przed sobą pustą bramkę, ale w nią nie trafił. W 87 minucie opadającą piłkę pod poprzeczkę przeniósł na rzut rożny Tomasz Kuszczak. W sumie w II połowie przeważaliśmy niewiele stworzyliśmy sytuacji, ale tym razem Litwini pod naszą bramką niewiele zdziałali, praktycznie bez większego zagrożenia. W sumie zasłużenie wygraliśmy, bo o ile I połowa była w miarę wyrównana, w której poza okresem koło 30 minuty i bramkami niewiele było sytuacji, ale jak były to podobna ilość z obu stron, o tyle II połowa należała do nas, kontrolowaliśmy grę i w przeciwieństwie do Litwinów mogliśmy zdobyć bramki.

 

Na zdjęciach gol na 3:1 Jelenia.

6.Polska- Litwa 2 maja 2006 roku w Bełchatowie wynik 0:1:

Bramki: w 14 minucie gola na 0:1 strzelił Andrius Gedgaudas.

Polacy od początku zaatakowali, już w 4 minucie Kamil Kosowski uderzył tuż nad bramką. W 13 minucie Litwina uderzenie z rzutu wolnego Mantasa Savenasa na aut wybił Jerzy Dudek. Po chwili z tego autu po błędzie obrońców przy wyrzucie z autu Litwini zdobyli gola na 1:0. W kolejnej akcji Igoris Morinas uderzył tuż nad bramką. Następnie Polacy rzucili się do ataków, ale niewiele to dawało. W 30 minucie uderzenie Mirosława Szymkowiaka, ale bramkarz Vaidas Zutautas przeniósł piłkę nad poprzeczkę na rzut rożny. Jednak minutę później Ricardas Beniusis będąc na czystej pozycji uderzył piłkę głową obok bramki. Litwini zaczęli groźnie atakować, w 33 minucie Beniusisa w ostatniej chwili przed polem karnym uprzedził wślizgiem Dudek. Mecz się wyrównał, ale Litwini mieli groźne sytuacje, tak jak w 40 minucie po rzucie Irmantas Zelmikas uderzył piłkę głową tuż obok bramki. Do końca I połowy przeważaliśmy, ale już bez sytuacji. Przez całą I połowę my mieliśmy przewagę, ale to Litwini mieli więcej sytuacji i zasłużenie prowadzili w meczu. Po wznowieniu Polacy zaatakowali i sytuacje od razu mieli Mila i Tomasz Frankowski. Jednak w 52 minucie Morinas miał przed sobą tylko Dudka, ale ten obronił jego strzał. Polacy po kilku minutach coraz groźniej atakowali, ale w 65 minucie bodajże Beniusis był na czystej pozycji, ale piłka mu odskoczyła, a tę złapał Dudek. W 68 minucie pierwsza zmiana u Litwinów, a my w tym momencie mieliśmy 4. Do końca meczu mieliśmy inicjatywę, ale niewiele z tego wynikało. Litwini wygrali zasłużenie, bo choć nie mieli przewagi optycznej, to stworzyli sobie więcej sytuacji, my zaś graliśmy jakby kompletnie bez pomysłu, a ataki były dość łatwo rozbijane.

 

Na zdjęciach w 30 minucie Zutautas broni strzał Szymkowiaka.

7.Litwa- Polska 7 lutego 2009 roku w Faro wynik 1:1:

Bramki: w 11 minucie gola na 0:1 strzelił Paweł Brożek i w 26 minucie gola na 1:1 strzelił Arunas Klimavicius.

Mecz ligowców zakończony remisem. Kibiców na stadionie około 100. Początek wyrównany, ale zdobyliśmy bramkę i od 15 minuty mieliśmy lekką przewagę. W tamtym czasie raz po strzale interweniował dobrze Radosław Cierzniak. W 22 minucie po strzale Marcina Komorowskiego Zydrunas Karcemarskas przeniósł piłkę nad poprzeczką na rzut rożny. W pierwszych minutach po stracie bramki nadal Litwini atakowali, potem mecz się wyrównał. I połowa z lekką naszą przewagą bez wielu sytuacji z obu stron, więc wynik nikogo nie krzywdził. W II połowie Polacy mieli przewagę, ale niewiele z niej wynikało. W 71 minucie Mindaugas Kalonas wyszedł na czystą pozycję, uderzył obok Sebastiana Przyrowskiego, ale piłkę z bramki wybił Jakub Wilk. W 85 minucie z bliskiej odległości strzał Tomasza Zahorskiego odbił Karcemarskas. Polacy przeważali przez większość meczu, ale sytuacji było bardzo mało. Mecz prawie bez historii.


Na zdjęciach gol na 0:1 Pawła Brożka.

 

8.Litwa- Polska 25 marca 2011 roku w Kownie wynik 2:0:

Bramki: w 18 minucie gola na 1:0 strzelił Saulius Mikoliunas i w 29 minucie gola na 2:0 strzelił Edgaras Cesnauskis.

Niespodziewana porażka Polaków. Mecz na trudnej trochę zmrożonej murawie. Od początku lekką przewagę mieli Polacy. W 17 minucie Robert Lewandowski oddał mocny strzał, ale ten zdołał obronić Zydrunas Karcemarskas. Minutę później Litwini po kontrze zdobyli gola. Po bramce mecz się wyrównał. Gdy Polacy mocniej zaatakowali to padł kolejny gol dla Litwinów. Asystę zaliczył zdobywca pierwszego gola Mikoliunas. Po kolejnym golu Polacy przeważali, ale za wiele sytuacji nie mieli. W 40 minucie Lewandowski w sytuacji "sam na sam" z Karcemarskasem uderzył nad poprzeczką. W 45+1 minucie Ludović Obraniak był na czystej pozycji, ale strzelił wprost w Karcemarskasa. Od początku II połowy Polacy atakowali. W 60 minucie Lewandowski miał dużo miejsca, ale uderzył tuż obok bramki. W odpowiedzi o mało nie padł kolejny gol dla Litwy, ale Mindaugas Panka trafił w słupek. W 63 minucie Kamil Grosicki wyszedł na czystą pozycję, ale jego strzał po ręce Ernestasa Setkusa powoli szedł obok bramki, piłka została przejęta przez obrońcę, być może przy lepszej murawie piłka wpadłaby do bramki. W 78 minucie Setkus obronił mocny strzał z rzutu wolnego Rogera Guerreiro, a przy dobitce Grosicki trafił w słupek. Litwini wygrali dzięki dużej skuteczności, my mieliśmy z 2 razy więcej sytuacji, ale ani jednego gola. Jedyne sytuacje Litwini mieli zaraz po naszych mocniejszych atakach, ale od pewnego momentu graliśmy uważniej w defensywie.


Na zdjęciach sytuacja z 45+1 minuty Obraniaka.

 

9.Polska- Litwa 6 czerwca 2014 roku w Gdańsku wynik 2:1:

Bramki: w 44 minucie gola na 0:1 strzelił Lukas Spalvis, w 59 minucie gola na 1:1 strzelił Arkadiusz Milik i w 79 minucie gola na 2:1 z rzutu karnego strzelił Robert Lewandowski.

Wygrana w ostatnim meczu przed inauguracją eliminacji do Euro 2016. Polacy od początku zaatakowali. W 11 minucie Łukasz Piszczek uderzył mocno, ale piłka przeszła tuż obok bramki. Po 20 minucie mecz się wyrównał. Nasze akcje były powolne i niewiele wnoszące, a Litwini czasem podchodzili pod nasze pole karne. Po 30 minucie znowu zaczęliśmy przeważać. W 37 minucie litewski bramkarz Giedrius Arlauskis obronił trudne strzały Lewandowskiego i Grzegorza Krychowiaka. Mimo naszej przewagi, to niespodziewanie w jednej z niewiele akcji Litwini zdobyli gola niemal do szatni i objęli prowadzenie w meczu. Od początku II połowy Polacy atakowali. W 52 minucie Milik był w sytuacji "sam na sam" z Arlauskisem, ale bramkarz strzał obronił, chwilę później Lewandowski uderzył piłkę głową, a Georgas Freidgeimas wybił piłkę z bramki- ciężko powiedzieć, czy cała piłka była za linią, ale gola nie powinno być bo Lewandowski wpadł na bramkarza w polu bramkowym. Przed upływem godziny gry Milik wyrównał. Po golu Polacy nadal atakowali. W 65 minucie Kamil Grosicki uderzył tuż obok bramki. W 70 minucie Arlauskis obronił mocny strzał Grosickiego.  W 78 minucie sędzia podyktował rzut karny po faulu Freidgeimasa na Lewandowskim, który pewnie wykorzystał Lewandowski. Polacy do końca kontrolowali grę. W 92 minucie Lewandowski wyszedł na czystą pozycję, chciał minąć Arlauskisa, ale wbiegło przed niego 2 obrońców, a Lewandowski mając ich przed sobą uderzył wysoko nad bramką. Polacy w pełni zasłużenie wygrali. Litwini przeprowadzili tylko kilka poważniejszych akcji, stworzyli 1 sytuację którą wykorzystali, a my zaś przeważaliśmy w obu połowach, natomiast w drugiej części gry mieliśmy więcej sytuacji i nasze akcje były groźniejsze, ale zdobyliśmy tylko 2 bramki.


Na zdjęciach gol na 1:1 Milika.

 

10.Polska- Litwa 6 czerwca 2016 roku w Krakowie wynik 0:0:

Bramki: brak.

Bezbramkowy remis Polaków w generalnej próbie przed Euro 2016. Już w ciągu 15 sekund Arvydas Novikovas znalazł się w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem, ale Łukasz Fabiański strzał obronił. W pierwszym kwadransie Litwini mieli przewagę, potem my przejęliśmy inicjatywę, ale nie stwarzaliśmy sytuacji. Natomiast w 24 minucie Litwini przeprowadzili kontrę, ale Fabiański w ostatniej chwili uprzedził będącego na czystej pozycji Novikovasa. Polacy przeważali, a Litwini od czasu do czasu kontratakowali, brakowało z obu stron sytuacji. Dopiero pod koniec I połowy Polacy przycisnęli. W 44 minucie powinien być rzut karny dla Polaków po zagraniu ręką przez Litwina Egidijusa Vaitkunasa. Zaś minutę później Kamil Grosicki miał przed sobą tylko Emilijusa Zubasa, ale też i trudną pozycję, mimo to minimalnie nie trafił w bramkę. Od początku II połowy Polacy mocniej zaatakowali, a w 59 minucie Jakub Błaszczykowski trafił w słupek. W 68 minucie po raz pierwszy Litwini pod naszą bramką i mocny strzał bodajże Nerijusa Valskisa obronił Artur Boruc. Po kilku minutach znowu dominowali Polacy, a w 74 minucie Jakub Wawrzyniak uderzył mocno z woleja tuż obok bramki. W 77 minucie mocny strzał z rzutu wolnego Arkadiusza Milika odbił Zubas. W 82 minucie Sławomir Peszko wyszedł na czystą pozycję, próbował minąć Zubasa, ale upadł, a Milik wpakował piłkę do bramki, jednak sędzia gola nie uznał, gdyż stwierdził, że Peszko faulował Vaitkunasa. Ciężko powiedzieć, czy miał rację. W 86 minucie Litwin Edvinas Girdvajnis sfaulował w polu karnym Artura Jędrzejczyka, ale jednak sędzia nie podyktował rzutu karnego, drugi brak karnego dla nas. Bezbramkowy remis po niezbyt wyraźnej I połowie i zdominowanej II połowie. Niestety upragniony gol nie padł, a sędzia nie podyktował 2 rzutów karnych dla nas.

 

Na zdjęciach zagranie ręką Vaitkunasa z 44 minuty.

11.Polska- Litwa 12 czerwca 2018 roku w Warszawie wynik 4:0:

Bramki: w 19 minucie gola na 1:0 strzelił Robert Lewandowski, w 32 minucie gola na 2:0 strzelił Robert Lewandowski, w 71 minucie gola na 3:0 strzelił Dawid Kownacki i w 82 minucie gola na 4:0 z rzutu karnego strzelił Jakub Błaszczykowski.


Wygrana tuż przed wylotem na Mundial w Rosji. Na początku zaatakowali Litwini. W 3 minucie Litwin Darvydas Sernas wpakował piłkę do bramki, ale sędzia bramki nie uznał z powodu pozycji spalonej tego zawodnika. Około 6 minuty Polacy przejęli inicjatywę. Polacy do końca I połowy mieli przewagę, a Lewandowski strzelił 2 bramki- druga z rzutu wolnego, a VAR stwierdził słusznie, że piłka wpadła do bramki. W 41 minucie najpierw Kownacki w sytuacji "sam na sam" z Dziugasem Bartkusem trafił w bramkarza, a potem uderzył nad bramką. W 43 minucie Łukasz Fabiański obronił trudny strzał Sernasa. W 44 minucie Bartkus w ostatniej chwili uprzedził wychodzącego na czystą pozycję Jacka Góralskiego i złapał piłkę. Od początku II połowy przewagę nadal mieli Polacy, a Litwini rzadziej atakowali. W 66 minucie Grzegorz Krychowiak piętką wpakował piłkę do bramki, ale sędzia gola nie uznał, gdyż uznał, że Krychowiak przyjął piłkę ręką. Potem Kownacki zdobył trzeciego gola. W 73 minucie najpierw Błaszczykowski w sytuacji "sam na sam" nie zdołał pokonać Bartkusa, a chwilę później Łukasz Teodorczyk będąc na czystej pozycji nie zdołał głową skierować piłkę do bramki. W 81 minucie sędzia główny niespodziewanie podszedł do VAR-u, po powrocie podyktował dla nas rzut karny po tym jak przy dośrodkowaniu Błaszczykowskiego ręką zagrał Algis Jankauskas, zaś sam rzut karny wykorzystał Błaszczykowski. Poza paroma akcjami koło 60 minuty Litwini niewiele zdziałali, a my w II połowie mieliśmy do czwartej bramki przewagę zdecydowaną. W 88 minucie Arkadiusz Milik uderzył tuż koło bramki. Od czwartej bramki do tej 88 minuty przewagę mieli Litwini, ale nic im to nie dało. W 92 minucie Wojciech Szczęsny w ostatniej chwili uprzedził Karolisa Laukzemisa i złapał piłkę. Polacy w pełni zasłużenie wysoko pokonali Litwinów, co nie przełożyło się na wyniki na Mundialu.

Na zdjęciach gol na 2:0 Lewandowskiego.


Tak wyglądała historia. Jak będzie tym razem? Ciężko powiedzieć. Zdecydowanym faworytem jest Polska i każdy inny wynik niż nasza wygrana będzie co najmniej niespodzianką i to dużą. Oczywiście nie należy lekceważyć rywala, ale obiektywnie rzecz biorąc Litwa nie powinna zdobyć punktu. Piszę nie powinna, bo wiadomo jaka jest piłka.

Na koniec chciałbym dorzucić coś z historii reprezentacji Litwy. Litwini nigdy nie zagrali na Mistrzostwach Świata, czy Mistrzostwach Europy.  Co do walki o awans na Mistrzostwa Świata, to w 1934 roku Litwini pośród tych co odpadli w eliminacjach mieli 5. wynik, ale zagrali tylko 1 mecz, w którym przegrali 0:2 ze Szwecją. W eliminacjach do turnieju w 1934 roku wśród drużyn, które nie zakwalifikowały się w Europie mieli 10. wynik: zajęli 3. miejsce w grupie eliminacyjnej 11 punktów za Rumunią i 1 punkt za grającą w barażach Irlandią, a wyprzedzili Macedonię, Islandię i Liechtenstein. Jednak na głównych rywalach zdobyli 1 punkt, a 2 stracili na wyjeździe z Islandię. Mieliby szansę na baraże gdyby wygrali na wyjeździe z Islandią lub nie przegrali u siebie z Irlandią. W eliminacjach do Mundialu w Katarze mieli 36. wynik wśród drużyn, które nie awansowały w Europie na co złożyło się ostatnie 5. miejsce w grupie, gdzie jedyne punkty zdobyli wygrywając 3:1 u siebie z Bułgarią.

Tak to wygląda przed meczem, zobaczymy co piątek przyniesie.


zdj.: Sylwia Dąbrowa / Polska Press

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.