W najbliższy piątek Polacy zainaugurują eliminacje do Mundialu w 2026 roku. Na pierwszy ogień idzie Litwa. Polacy do tej pory rozegrali 11 meczów z Litwą i co ciekawe wszystkie były towarzyskie. Po piątkowym meczu zostaną tylko 2 drużyny w Europie, z którymi nie graliśmy meczu o stawkę: Liechtenstein i Kosowo- tu historia jest bardzo uboga, w sumie tylko 1 mecz. Jakoś tak się stało, że przez lata los nas i Litwinów nie chciał skojarzyć. Teraz to się zmieniło. Ja w tym poście chciałbym przedstawić historię wszystkich 11 dotychczasowych meczów z Litwą i z grubsza przedstawić ich przebieg. Oto przegląd tych meczów.
1.Polska- Litwa 31
marca 1993 roku w Brzeszczach wynik 1:1:
Bramki: w 11 minucie
gola na 1:0 strzelił Piotr Świerczewski i w 42 minucie gola na 1:1 strzelił
Eimantas Poderis.
Pierwszy w historii
mecz z Litwą odbył się na stadionie Górnika Brzeszcze- klub z niższych lig,
który w rok wcześniej obchodził 70- lecie klubu. Mimo trudnych warunków
atmosferycznych dobrze przygotowano murawę do meczu. Litwini przyjechali do
Polski nad ranem, bo dzień wcześniej rozgrywali mecz ze Słowacją, a mimo to z
Polską zremisowali. Oba zespoły nie zagrały w najmocniejszych składach. Litwini
zaczęli odważnie i już w pierwszych minutach Adam Matysek bronił strzały
Poderisa i Vaidotasa Slekysa. Jednak Polacy zaczęli opanowywać sytuację i w 10
minucie litewski bramkarz Gintaras Stuace zdołał obronić strzał Jana Furtoka,
ale minutę później już Piotr Świerczewski zdobył gola (jak się później okazało
jedynego w kadrze). Gra była wyrównana, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, ale
nasza obrona nie grała zbyt pewnie, w efekcie czego w 42 minucie Poderis
wyrównał. Po przerwie Polacy ruszyli do ataku co przypuszczalnie było skutkiem
ubytku sił u Litwinów po podróży. Polacy zaczęli stwarzać sobie coraz więcej
sytuacji. W najgroźniejszej w 49 minucie Krzysztof Warzycha trafił w słupek, a
dobitka Adama Fedoruka poszła nad bramką. Litwini mimo braku sił też próbowali
znaleźć zwycięską bramkę, choć rzadziej, ale w 84 minucie Poderis w sytuacji
"sam na sam" z Aleksandrem Kłakiem trafił w naszego bramkarza.
Ciekawe, że mecz z Litwą miał być przygotowaniem do eliminacyjnego meczu z San
Marino.



Na zdjęciach gol Piotra Świerczewskiego
2.Polska- Litwa 15
marca 1995 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim wynik 4:1:
Bramki: w 2 minucie
gola na 1:0 strzelił Sylwester Czereszewski, w 36 minucie gola na 2:0 strzelił
Tomasz Wałdoch, w 45+1 minucie gola na 3:0 strzelił Tomasz Wieszczycki, w 48
minucie gola na 3:1 strzelił Remigijus Pocius i w 78 minucie gola na 4:1 strzelił
Waldemar Jaskulski.
Wygrana po dobrym naszym meczu. Szybko Czereszewski zdobył bramkę, a potem my cały czas atakowaliśmy i w 8 minucie Czereszewski był blisko kolejnego gola. Potem w 10 minucie po strzale Andrzeja Juskowiaka litewski obrońca wybijał piłkę z bramki. Od 10 minuty mecz się wyrównał, ale całkowicie kontrolowaliśmy spotkanie, to my dochodziliśmy pod pole karne rywali, a Litwini nie za bardzo. W 22 minucie Juskowiak nie zdołał pokonać Valdemarasa Martinkenasa w sytuacji "sam na sam" z tym bramkarzem. Od tego momentu znowu zaczęliśmy bardziej atakować. W 26 minucie pierwsza próba strzału Litwinów, a konkretniej Irmantasa Stumbrysa, ale zablokowana. W 35 minucie pierwszy strzał Litwinów- Nerijusa Gudaitisa, ale bardzo niecelny, ale na niego odpowiedzieliśmy golem. W 39 minucie pierwszy rzut rożny dla Litwinów. Ale w 40 minucie Juskowiak był w sytuacji "sam na sam" z Martinkenasem, ale praktycznie podał bramkarzowi. W 42 minucie kolejny strzał Gudaitisa, ale znów niecelny. W 44 minucie mocny strzał Romana Koseckiego odbił Martinkenas. I połowę zdominowaliśmy i w pełni zasłużenie prowadziliśmy 3:0. Zgodnie z założeniami na II połowę by ćwiczyć grę z kontrataku przed meczem w Bukareszcie w eliminacjach do Euro 1996 cofnęliśmy się, Litwini zaatakowali i szybko zdobyli gola, strzelcem został wprowadzony w II połowie Pocius. Był to pierwszy celny strzał Litwinów. W 50 minucie w odpowiedzi celny strzał z rzutu wolnego Piotra Świerczewskiego złapał Martinkenas. Polacy rzadziej atakowali w II połowie, ale kontrolowali mecz, jednak w 62 i 63 minucie 2 bardzo dobre sytuacje miał Audrius Zuta, ale oba uderzenia obronił Andrzej Woźniak. Od około 65 minuty mecz się wyrównał, ale po kilku minutach znowu mieliśmy przewagę. Po golu Jaskulskiego kontrowaliśmy mecz na niewiele pozwalając Litwinom, ale my sami też za wiele nie zdziałaliśmy w ofensywie. Ostatecznie II połowa była słabsza, mieliśmy grać z kontr, ale Litwini też się cofnęli, większość II połowy kontrolowaliśmy grę, ale to Litwini stworzyli sobie w nielicznych akcjach więcej sytuacji i wygrana mogła być mniej okazała.



Na zdjęciach gol na 3:0 Wieszczyckiego.
3.Polska- Litwa 14
lutego 1997 roku w Ayia Napie wynik 0:0:
Bramki: Brak.
W turnieju na Cyprze
między obiema drużynami padł bezbramkowy remis. Z powodu grypy wystąpiła
litewska drużyna młodzieżowa. Przez 90 minut ogromną przewagę mieli Polacy,
mieli sporo nie wykorzystanych szans, podczas gdy Litwini właściwie nie
zagrozili bramce Grzegorza Szamotulskiego. Akcje nasze były dobre dopóki nie
zbliżaliśmy się do pola karnego rywali. Już na początku po podaniu Adama
Ledwonia w dobrej sytuacji nie trafił w piłkę, potem Piotr Jegor nie trafił w
bramkę, a następnie po zagraniu Ledwonia o mało piłki do własnej bramki nie
skierował Ignas Dedura, ale piłka przeszła nad bramką. W 25 minucie po
najpiękniejszej akcji Tomasza Hajty Dariusza Rzeźniczeka w bramkę nie trafił
Cezary Kucharski. W 38 minucie w świetnej sytuacji Kucharski źle przyjął piłkę.
W końcówce I połowy Jegor uderzył celnie, ale wprost w bramkarza Arturasa
Ramoskę oraz swoje sytuacje zmarnowali Hajto i Kucharski. W II połowie Polacy
nadal mocno atakowali. Po dośrodkowaniu Hajty Kucharski strzelił głową zbyt
lekko. W 55 minucie Waldemar Kryger położył Ramoskę, ale Radosław Kałużny z 15.
metra uderzył obok bramki. W 67 i 68 minucie Tomasz Sokołowski strzelał
niecelnie, a w końcówce 3 świetne sytuacje zmarnował Kałużny. Mimo tylu
sytuacji gola nie strzeliliśmy.

Nie mam zdjęć z meczu, więc daję jedynie zdjęcie ówczesnego trenera Litwinów Benjaminasa Zelkeviciusa.
4.Polska- Litwa 24
września 1997 roku w Olsztynie wynik 2:0:
Bramki: w 18 minucie
gola na 1:0 strzelił Cezary Kucharski i w 55 minucie gola na 2:0 strzelił
Wojciech Kowalczyk.
Polacy w drugim
meczu za kadencji Janusza Wójcika w pełni zasłużenie pokonali Litwę. Mecz od
początku wyrównany, ale pierwszą groźną sytuację stworzyli Polacy kiedy to w 11
minucie mocny strzał Sławomira Majaka odbił bramkarz Marius Poskus, a dobitka
Kowalczyka była niecelna. Po tej sytuacji Polacy osiągnęli przewagę. W efekcie
tego w 18 minucie po rzucie rożnym gola na 1:0 strzelił Kucharski, a minutę
później po pięknej interwencji strzał Kowalczyka odbił Poskus. Po kilku
minutach mecz się wyrównał. W 33 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony
Grazvydas Mikulenas miał przed sobą tylko Aleksandra Kłaka, ale będący po
prawej Adam Ledwoń go przewrócił i Litwin piłki nie sięgnął, jednak sędzia nie
podyktował rzutu karnego. W 37 minucie
mocno z rzutu wolnego uderzył Ledwoń, ale Poskus odbił piłkę. Polacy znowu
przeważali. W końcówce mnożyły się nasze ataki i strzały na litewską bramkę. W
44 minucie strzał Tomasza Łapińskiego z dystansu w prawe okienko złapał Poskus.
W I połowie w większości my przeważaliśmy, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji,
oddaliśmy 6 strzałów, a Litwini 1 i to niecelny i mieli tylko 1 sytuację, z
której sędzia raczej powinien podyktować rzut karny dla Litwinów. Od początku
II połowy Polacy zaatakowali. W 55 minucie Kowalczyk strzelił drugiego gola, a
2 minuty później Kowalczyk zmarnował sytuację "sam na sam" z
Poskusem. Od tego momentu mecz się wyrównał, ale to wciąż Polacy byli
groźniejsi w swoich atakach. W 69 minucie po indywidualnej akcji Kowalczyk
wyszedł na czystą pozycję, ale Poskus zdołał odbić piłkę na rzut rożny.
Następnie tempo meczu spadło, a Polacy kontrolowali mecz. W ostatnich 10
minutach znowu Polacy mieli przewagę. W 45 minucie Poskus odbił mocny strzał
Marcina Zająca. W II połowie również Polacy mieli przewagę, kontrolowali
spotkanie i stworzyli sobie kilka sytuacji, a Litwini żadnej. Generalnie może i
Polacy nie zagrali wielkiego meczu i nie stworzyli sobie zbyt wielu sytuacji,
ale w sumie w większości meczu mieli przewagę, kontrolowali mecz, poza bramkami
mieli kilka sytuacji do podwyższenia wyniku podczas gdy Litwini w całym meczu
mieli tylko jedną, z której powinien być rzut karny dla nich.


Na zdjęciach gol na 2:0 Kowalczyka.
5.Polska- Litwa 14
grudnia 2003 roku w Ta' Qali wynik 3:1:
Bramki: w 5 minucie
gola na 0:1 strzelił Gediminas Butrimavicius, w 8 minucie gola na 1:1 strzelił
Grzegorz Rasiak, w 11 minucie gola na 2:1 strzelił Sebastian Mila i w 50 w
minucie gola na 3:1 strzelił Ireneusz Jeleń.
Mecz na Malcie, w którym głównie zagrali piłkarze rodzimych lig, a kibiców na stadionie zaledwie 100. Początek spokojny, ale już przy pierwszym rzucie rożnym Litwini zdobyli gola dającego im prowadzenie 1:0. Jednak w 3 minuty później po bramkach Rasiaka i Mili prowadziliśmy 2:1. Mecz się wyrównał, ale brakowało z obu stron sytuacji. Koło 28 minuty Adrian Sikora wyszedł w sytuację "sam na sam" z bramkarzem, ale poślizgnął się i upadł, gdy mijał Vaidasa Zutautasa. Minutę później nasz bramkarz Grzegorz Szamotulski obronił strzał Mindaugasa Grigaleviciusa niemal w sytuacji "sam na sam". Około 32 minucie Szamotulski z najbliższej odległości obronił strzał Tomasa Danileviciusa. W 35 minucie Zutautasa obronił nogami strzał Sikory, ale uderzenie było za lekkie, a minutę później Rasiak trafił w słupek. I połowa dość wyrównana, obie drużyny miały sytuacje, ale to my prowadziliśmy 2:1. Na początku II połowy Andrzej Niedzielan był w sytuacji "sam na sam" Zutautasem, ale bramkarz zdołał odbić piłkę na rzut rożny. Minutę później gola zdobył Jeleń. Polacy przeważali i kontrolowali grę. W 66 i 67 minucie w 2 bardzo dobre sytuacje miał Piotr Piechniak, ale w pierwszym przypadku uderzenie obronił Zutautas, a w drugim strzał był niecelny. Od tego momentu tempo meczu spadło. W 81 minucie Jeleń miał przed sobą pustą bramkę, ale w nią nie trafił. W 87 minucie opadającą piłkę pod poprzeczkę przeniósł na rzut rożny Tomasz Kuszczak. W sumie w II połowie przeważaliśmy niewiele stworzyliśmy sytuacji, ale tym razem Litwini pod naszą bramką niewiele zdziałali, praktycznie bez większego zagrożenia. W sumie zasłużenie wygraliśmy, bo o ile I połowa była w miarę wyrównana, w której poza okresem koło 30 minuty i bramkami niewiele było sytuacji, ale jak były to podobna ilość z obu stron, o tyle II połowa należała do nas, kontrolowaliśmy grę i w przeciwieństwie do Litwinów mogliśmy zdobyć bramki.



Na zdjęciach gol na 3:1 Jelenia.
6.Polska- Litwa 2
maja 2006 roku w Bełchatowie wynik 0:1:
Bramki: w 14 minucie
gola na 0:1 strzelił Andrius Gedgaudas.
Polacy od początku
zaatakowali, już w 4 minucie Kamil Kosowski uderzył tuż nad bramką. W 13
minucie Litwina uderzenie z rzutu wolnego Mantasa Savenasa na aut wybił Jerzy
Dudek. Po chwili z tego autu po błędzie obrońców przy wyrzucie z autu Litwini
zdobyli gola na 1:0. W kolejnej akcji Igoris Morinas uderzył tuż nad bramką.
Następnie Polacy rzucili się do ataków, ale niewiele to dawało. W 30 minucie
uderzenie Mirosława Szymkowiaka, ale bramkarz Vaidas Zutautas przeniósł piłkę
nad poprzeczkę na rzut rożny. Jednak minutę później Ricardas Beniusis będąc na
czystej pozycji uderzył piłkę głową obok bramki. Litwini zaczęli groźnie
atakować, w 33 minucie Beniusisa w ostatniej chwili przed polem karnym
uprzedził wślizgiem Dudek. Mecz się wyrównał, ale Litwini mieli groźne
sytuacje, tak jak w 40 minucie po rzucie Irmantas Zelmikas uderzył piłkę głową
tuż obok bramki. Do końca I połowy przeważaliśmy, ale już bez sytuacji. Przez
całą I połowę my mieliśmy przewagę, ale to Litwini mieli więcej sytuacji i zasłużenie
prowadzili w meczu. Po wznowieniu Polacy zaatakowali i sytuacje od razu mieli
Mila i Tomasz Frankowski. Jednak w 52 minucie Morinas miał przed sobą tylko
Dudka, ale ten obronił jego strzał. Polacy po kilku minutach coraz groźniej
atakowali, ale w 65 minucie bodajże Beniusis był na czystej pozycji, ale piłka
mu odskoczyła, a tę złapał Dudek. W 68 minucie pierwsza zmiana u Litwinów, a my
w tym momencie mieliśmy 4. Do końca meczu mieliśmy inicjatywę, ale niewiele z
tego wynikało. Litwini wygrali zasłużenie, bo choć nie mieli przewagi
optycznej, to stworzyli sobie więcej sytuacji, my zaś graliśmy jakby kompletnie
bez pomysłu, a ataki były dość łatwo rozbijane.


Na zdjęciach w 30 minucie Zutautas broni strzał Szymkowiaka.
7.Litwa- Polska 7
lutego 2009 roku w Faro wynik 1:1:
Bramki: w 11 minucie
gola na 0:1 strzelił Paweł Brożek i w 26 minucie gola na 1:1 strzelił Arunas
Klimavicius.
Mecz ligowców
zakończony remisem. Kibiców na stadionie około 100. Początek wyrównany, ale
zdobyliśmy bramkę i od 15 minuty mieliśmy lekką przewagę. W tamtym czasie raz
po strzale interweniował dobrze Radosław Cierzniak. W 22 minucie po strzale
Marcina Komorowskiego Zydrunas Karcemarskas przeniósł piłkę nad poprzeczką na
rzut rożny. W pierwszych minutach po stracie bramki nadal Litwini atakowali,
potem mecz się wyrównał. I połowa z lekką naszą przewagą bez wielu sytuacji z
obu stron, więc wynik nikogo nie krzywdził. W II połowie Polacy mieli przewagę,
ale niewiele z niej wynikało. W 71 minucie Mindaugas Kalonas wyszedł na czystą
pozycję, uderzył obok Sebastiana Przyrowskiego, ale piłkę z bramki wybił Jakub
Wilk. W 85 minucie z bliskiej odległości strzał Tomasza Zahorskiego odbił
Karcemarskas. Polacy przeważali przez większość meczu, ale sytuacji było bardzo
mało. Mecz prawie bez historii.
Na zdjęciach gol na 0:1 Pawła Brożka.
8.Litwa- Polska 25
marca 2011 roku w Kownie wynik 2:0:
Bramki: w 18 minucie
gola na 1:0 strzelił Saulius Mikoliunas i w 29 minucie gola na 2:0 strzelił
Edgaras Cesnauskis.
Niespodziewana
porażka Polaków. Mecz na trudnej trochę zmrożonej murawie. Od początku lekką
przewagę mieli Polacy. W 17 minucie Robert Lewandowski oddał mocny strzał, ale
ten zdołał obronić Zydrunas Karcemarskas. Minutę później Litwini po kontrze
zdobyli gola. Po bramce mecz się wyrównał. Gdy Polacy mocniej zaatakowali to
padł kolejny gol dla Litwinów. Asystę zaliczył zdobywca pierwszego gola
Mikoliunas. Po kolejnym golu Polacy przeważali, ale za wiele sytuacji nie
mieli. W 40 minucie Lewandowski w sytuacji "sam na sam" z
Karcemarskasem uderzył nad poprzeczką. W 45+1 minucie Ludović Obraniak był na
czystej pozycji, ale strzelił wprost w Karcemarskasa. Od początku II połowy
Polacy atakowali. W 60 minucie Lewandowski miał dużo miejsca, ale uderzył tuż
obok bramki. W odpowiedzi o mało nie padł kolejny gol dla Litwy, ale Mindaugas
Panka trafił w słupek. W 63 minucie Kamil Grosicki wyszedł na czystą pozycję,
ale jego strzał po ręce Ernestasa Setkusa powoli szedł obok bramki, piłka
została przejęta przez obrońcę, być może przy lepszej murawie piłka wpadłaby do
bramki. W 78 minucie Setkus obronił mocny strzał z rzutu wolnego Rogera
Guerreiro, a przy dobitce Grosicki trafił w słupek. Litwini wygrali dzięki
dużej skuteczności, my mieliśmy z 2 razy więcej sytuacji, ale ani jednego gola.
Jedyne sytuacje Litwini mieli zaraz po naszych mocniejszych atakach, ale od
pewnego momentu graliśmy uważniej w defensywie.



Na zdjęciach sytuacja z 45+1 minuty Obraniaka.
9.Polska- Litwa 6
czerwca 2014 roku w Gdańsku wynik 2:1:
Bramki: w 44 minucie
gola na 0:1 strzelił Lukas Spalvis, w 59 minucie gola na 1:1 strzelił Arkadiusz
Milik i w 79 minucie gola na 2:1 z rzutu karnego strzelił Robert Lewandowski.
Wygrana w ostatnim
meczu przed inauguracją eliminacji do Euro 2016. Polacy od początku
zaatakowali. W 11 minucie Łukasz Piszczek uderzył mocno, ale piłka przeszła tuż
obok bramki. Po 20 minucie mecz się wyrównał. Nasze akcje były powolne i
niewiele wnoszące, a Litwini czasem podchodzili pod nasze pole karne. Po 30
minucie znowu zaczęliśmy przeważać. W 37 minucie litewski bramkarz Giedrius
Arlauskis obronił trudne strzały Lewandowskiego i Grzegorza Krychowiaka. Mimo
naszej przewagi, to niespodziewanie w jednej z niewiele akcji Litwini zdobyli
gola niemal do szatni i objęli prowadzenie w meczu. Od początku II połowy
Polacy atakowali. W 52 minucie Milik był w sytuacji "sam na sam" z
Arlauskisem, ale bramkarz strzał obronił, chwilę później Lewandowski uderzył
piłkę głową, a Georgas Freidgeimas wybił piłkę z bramki- ciężko powiedzieć, czy
cała piłka była za linią, ale gola nie powinno być bo Lewandowski wpadł na
bramkarza w polu bramkowym. Przed upływem godziny gry Milik wyrównał. Po golu
Polacy nadal atakowali. W 65 minucie Kamil Grosicki uderzył tuż obok bramki. W
70 minucie Arlauskis obronił mocny strzał Grosickiego. W 78 minucie sędzia podyktował rzut karny po
faulu Freidgeimasa na Lewandowskim, który pewnie wykorzystał Lewandowski.
Polacy do końca kontrolowali grę. W 92 minucie Lewandowski wyszedł na czystą
pozycję, chciał minąć Arlauskisa, ale wbiegło przed niego 2 obrońców, a
Lewandowski mając ich przed sobą uderzył wysoko nad bramką. Polacy w pełni
zasłużenie wygrali. Litwini przeprowadzili tylko kilka poważniejszych akcji,
stworzyli 1 sytuację którą wykorzystali, a my zaś przeważaliśmy w obu połowach,
natomiast w drugiej części gry mieliśmy więcej sytuacji i nasze akcje były
groźniejsze, ale zdobyliśmy tylko 2 bramki.



Na zdjęciach gol na 1:1 Milika.
10.Polska- Litwa 6
czerwca 2016 roku w Krakowie wynik 0:0:
Bramki: brak.
Bezbramkowy remis
Polaków w generalnej próbie przed Euro 2016. Już w ciągu 15 sekund Arvydas
Novikovas znalazł się w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem, ale
Łukasz Fabiański strzał obronił. W pierwszym kwadransie Litwini mieli przewagę,
potem my przejęliśmy inicjatywę, ale nie stwarzaliśmy sytuacji. Natomiast w 24
minucie Litwini przeprowadzili kontrę, ale Fabiański w ostatniej chwili
uprzedził będącego na czystej pozycji Novikovasa. Polacy przeważali, a Litwini
od czasu do czasu kontratakowali, brakowało z obu stron sytuacji. Dopiero pod
koniec I połowy Polacy przycisnęli. W 44 minucie powinien być rzut karny dla
Polaków po zagraniu ręką przez Litwina Egidijusa Vaitkunasa. Zaś minutę później
Kamil Grosicki miał przed sobą tylko Emilijusa Zubasa, ale też i trudną
pozycję, mimo to minimalnie nie trafił w bramkę. Od początku II połowy Polacy
mocniej zaatakowali, a w 59 minucie Jakub Błaszczykowski trafił w słupek. W 68
minucie po raz pierwszy Litwini pod naszą bramką i mocny strzał bodajże Nerijusa
Valskisa obronił Artur Boruc. Po kilku minutach znowu dominowali Polacy, a w 74
minucie Jakub Wawrzyniak uderzył mocno z woleja tuż obok bramki. W 77 minucie
mocny strzał z rzutu wolnego Arkadiusza Milika odbił Zubas. W 82 minucie
Sławomir Peszko wyszedł na czystą pozycję, próbował minąć Zubasa, ale upadł, a
Milik wpakował piłkę do bramki, jednak sędzia gola nie uznał, gdyż stwierdził,
że Peszko faulował Vaitkunasa. Ciężko powiedzieć, czy miał rację. W 86 minucie
Litwin Edvinas Girdvajnis sfaulował w polu karnym Artura Jędrzejczyka, ale
jednak sędzia nie podyktował rzutu karnego, drugi brak karnego dla nas.
Bezbramkowy remis po niezbyt wyraźnej I połowie i zdominowanej II połowie.
Niestety upragniony gol nie padł, a sędzia nie podyktował 2 rzutów karnych dla
nas.




Na zdjęciach zagranie ręką Vaitkunasa z 44 minuty.
11.Polska- Litwa 12
czerwca 2018 roku w Warszawie wynik 4:0:
Bramki: w 19 minucie
gola na 1:0 strzelił Robert Lewandowski, w 32 minucie gola na 2:0 strzelił
Robert Lewandowski, w 71 minucie gola na 3:0 strzelił Dawid Kownacki i w 82
minucie gola na 4:0 z rzutu karnego strzelił Jakub Błaszczykowski.
Wygrana tuż przed wylotem na Mundial w Rosji. Na początku zaatakowali Litwini. W 3 minucie Litwin Darvydas Sernas wpakował piłkę do bramki, ale sędzia bramki nie uznał z powodu pozycji spalonej tego zawodnika. Około 6 minuty Polacy przejęli inicjatywę. Polacy do końca I połowy mieli przewagę, a Lewandowski strzelił 2 bramki- druga z rzutu wolnego, a VAR stwierdził słusznie, że piłka wpadła do bramki. W 41 minucie najpierw Kownacki w sytuacji "sam na sam" z Dziugasem Bartkusem trafił w bramkarza, a potem uderzył nad bramką. W 43 minucie Łukasz Fabiański obronił trudny strzał Sernasa. W 44 minucie Bartkus w ostatniej chwili uprzedził wychodzącego na czystą pozycję Jacka Góralskiego i złapał piłkę. Od początku II połowy przewagę nadal mieli Polacy, a Litwini rzadziej atakowali. W 66 minucie Grzegorz Krychowiak piętką wpakował piłkę do bramki, ale sędzia gola nie uznał, gdyż uznał, że Krychowiak przyjął piłkę ręką. Potem Kownacki zdobył trzeciego gola. W 73 minucie najpierw Błaszczykowski w sytuacji "sam na sam" nie zdołał pokonać Bartkusa, a chwilę później Łukasz Teodorczyk będąc na czystej pozycji nie zdołał głową skierować piłkę do bramki. W 81 minucie sędzia główny niespodziewanie podszedł do VAR-u, po powrocie podyktował dla nas rzut karny po tym jak przy dośrodkowaniu Błaszczykowskiego ręką zagrał Algis Jankauskas, zaś sam rzut karny wykorzystał Błaszczykowski. Poza paroma akcjami koło 60 minuty Litwini niewiele zdziałali, a my w II połowie mieliśmy do czwartej bramki przewagę zdecydowaną. W 88 minucie Arkadiusz Milik uderzył tuż koło bramki. Od czwartej bramki do tej 88 minuty przewagę mieli Litwini, ale nic im to nie dało. W 92 minucie Wojciech Szczęsny w ostatniej chwili uprzedził Karolisa Laukzemisa i złapał piłkę. Polacy w pełni zasłużenie wysoko pokonali Litwinów, co nie przełożyło się na wyniki na Mundialu.





Na zdjęciach gol na 2:0 Lewandowskiego.
Tak wyglądała historia. Jak będzie tym razem? Ciężko powiedzieć. Zdecydowanym faworytem jest Polska i każdy inny wynik niż nasza wygrana będzie co najmniej niespodzianką i to dużą. Oczywiście nie należy lekceważyć rywala, ale obiektywnie rzecz biorąc Litwa nie powinna zdobyć punktu. Piszę nie powinna, bo wiadomo jaka jest piłka.
Na koniec chciałbym dorzucić coś z historii reprezentacji Litwy. Litwini nigdy nie zagrali na Mistrzostwach Świata, czy Mistrzostwach Europy. Co do walki o awans na Mistrzostwa Świata, to w 1934 roku Litwini pośród tych co odpadli w eliminacjach mieli 5. wynik, ale zagrali tylko 1 mecz, w którym przegrali 0:2 ze Szwecją. W eliminacjach do turnieju w 1934 roku wśród drużyn, które nie zakwalifikowały się w Europie mieli 10. wynik: zajęli 3. miejsce w grupie eliminacyjnej 11 punktów za Rumunią i 1 punkt za grającą w barażach Irlandią, a wyprzedzili Macedonię, Islandię i Liechtenstein. Jednak na głównych rywalach zdobyli 1 punkt, a 2 stracili na wyjeździe z Islandię. Mieliby szansę na baraże gdyby wygrali na wyjeździe z Islandią lub nie przegrali u siebie z Irlandią. W eliminacjach do Mundialu w Katarze mieli 36. wynik wśród drużyn, które nie awansowały w Europie na co złożyło się ostatnie 5. miejsce w grupie, gdzie jedyne punkty zdobyli wygrywając 3:1 u siebie z Bułgarią.
Tak to wygląda przed meczem, zobaczymy co piątek przyniesie.
zdj.: Sylwia Dąbrowa / Polska Press