Dla drużyn z Lublina i Gdańska przerwa zimowa przebiegała zupełnie inaczej. Motor zbroił się na walkę o najwyższe cele, a Lechia liczyła na to, że wiosną w ogóle w lidze zagra.
Lechia wciąż ma problemy
Praktycznie do dzisiaj (31.01) nie wiedzieliśmy, czy spotkanie na Arenie Lublin w ogóle się odbędzie. Lechia została bowiem pozbawiona licencji na grę w PKO Ekstraklasie na prawie miesiąc, co powodowało narastający niepokój wśród kibiców biało-zielonych. Ostatecznie Komisja Licencyjna PZPN odwiesiła gdańskiej ekipie licencję na ekstraklasowe zmagania, ale zakaz transferowy pozostał. Oznacza to, że Lechia w zimowym okienku transferowym nie będzie mogła się wzmocnić, a właśnie pozyskanie nowych, ale przede wszystkim jakościowych graczy jest bardzo ważne patrząc na sytuacje klubu. Jest ona tragiczna, bo podopieczni Johna Carvera plasują się na przedostatniej lokacie, jednak to postać samego anglika dała iskierkę nadziei na ,,lepsze jutro''. Doświadczony szkoleniowiec z wysp, do Gdańska trafił przed ostatnią, 18-tą kolejką w ubiegłym roku. Na miejscu zastał rozbity zespół, z którym zdołał jednak zwyciężyć w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław, czyli czerwoną latarnią ligi. Dzięki tej wygranej, Lechiści powiększyli przewagę nad wrocławskim zespołem i przybliżyli się do ,,bezpiecznej'' strefy, gwarantującej utrzymanie.
Dobrze, przejdźmy jednak do aspektów, w których Lechia poważnie może ,,postraszyć'' Motor. - Miło jest widzieć, jak zawodnicy zdobywają gole po stałych fragmentach gry.. To był inny typ meczu, fizyczny, w którym przeciwnik wykazał się dobrą techniką, ale nasza drużyna również stanęła na wysokości zadania, jak w każdym z dotychczasowych spotkań. To był jednak inny test, ale cieszę się, że chłopcy podjęli wyzwanie. - powiedział po sparingu z MFK Karvina, John Carver. Gdańszczanie znacznie więc poprawili stałe fragmenty gry, a pamiętajmy, że lubelski klub w fazie defensywy nie wygląda najlepiej.
Ciężko jednoznacznie wskazać dużą ilość atutów Lechii. Na pewno zespół z Trójmiasta, jedzie na Lubelszczyznę jako przysłowiowy ,,underdog''. Pamiętajmy, że to również może być naturalna przewaga BKS-u.
,,Chcemy dać radość kibicom''
- Dzisiaj zespół jest w zupełnie innym miejscu, klub jest w zupełnie innym miejscu. Pierwsze transfery, które się odbyły z perspektywy ludzi do klubu, to dyrektor sportowy, wraz z którym przyszedł dział skautingu. Przyszedł wiceprezes Jabłoński, który jest tutaj na miejscu i bardzo mocno dba o to, żeby wszystko organizacyjnie było dopięte na ostatni guzik i dzięki temu, i ludziom pracującym w klubie, mamy właśnie takie warunki. Jest dzisiaj dział marketingu, czy dział administracyjny, w którym siedzi około 9 osób. Rozbudowały się mocno struktury klubowe, rozbudował się mocno sztab szkoleniowy. Co za tym idzie? Motor stał się dobrym miejscem, w którym finansowo jest stabilnie, w którym możliwości do rozwoju piłkarzy są bardzo duże, w którym opieka nad zdrowiem piłkarzy jest na bardzo wysokim poziomie. To spowodowało, że staliśmy się nie tylko klubem pozyskującym, ale również klubem oddającym zawodników, którymi jest coraz większe zainteresowanie. - powiedział Mateusz Stolarski na przedmeczowej konferencji. W Lublinie dostrzegają progres zespołu, którego kolejnym krokiem będzie zwycięstwo w sobotnim starciu. RKS będzie w nim zdecydowanym faworytem, bo zimą do klubu przyszli min.: Gasper Tratnik i Jakub Łabojko. Transfery te pokazują, że Motor chce walczyć wiosną o najwyższe cele, a wymaganiem dla osiągania takowych są zwycięstwa w meczach takich jak ten z Lechią.
- Fajnie, że już następuje ten moment. Myślę, że była to dla nas dość długa przerwa. Długa przerwa wyczekiwania na to kolejne spotkanie, bo kończyliśmy ten rok w bardzo dobrych humorach i aura wobec klubu i drużyny była bardzo dobra. Mam nadzieję, że wraz z rozpoczęciem tej rundy, od sobotniego spotkania z Lechią Gdańsk, uda nam się podtrzymać zarówno serię, którą obecnie mamy, ale też dać kibicom tę radość, ten polot, tę dumę z drużyny, której doświadczyli w poprzednim roku. - mówił dalej Stolarski. Kibice Motoru również nie mogą doczekać się sobotniego meczu, na którym będzie prawdopodobnie komplet kibiców.
Pełna Arena Lublin?
Spotkanie odbędzie się w sobotę (01.02), o godzinie 14:45. Wydaje się, że jest to dobra godzina do rozgrywania spotkania, stąd wynika też dobra frekwencja. Na ten moment na meczu 19-tej kolejki PKO BP Ekstraklasy pojawi się 11 000 osób.