Kacper Piekutowski
1 min read
13 Apr
13Apr

W meczu 28. kolejki Betclic 1. ligi Ruch Chorzów podejmował u siebie Stal Stalowa Wola. Chorzowianie w kwietniu przegrali dwa domowe mecze w Betclic 1. lidze (z GKS Tychy i Miedzią Legnica), przez co z miejsc barażowych spadli na odległe 10. miejsce w tabeli. Ruch pragnie wrócić do topowej szóstki ligi, natomiast znajdująca się obecnie na ostatnim miejscu Stal Stalowa Wola potrzebuje punktów w każdemu meczu, by zachować pierwszoligowy byt.


Spotkanie na Stadionie Śląskim w Chorzowie zaczęło się lepiej dla graczy Stali. To goście przez pierwsze 10 minut starcia częściej utrzymywali się przy piłce i kontrolowali przebieg gry. Skuteczna postawa zawodników drużyny ze Stalowej Woli zaowocowała golem. W 11. minucie bramkę na 1:0 dla Stali zdobył, po asyście napastnika Sebastiana Strózika, dwudziestotrzyletni snajper, Kelechukwu Ibe-Torti. Jednak goście nie cieszyli się długo z prowadzenia, bowiem dwie minuty po golu Ibe-Tortiego gola na 1:1 strzelił, po asyście pomocnika Mateusza Szwocha, niezawodny napastnik Chorzowian, Daniel Szczepan. 
        

Po bramce wyrównującej zawodnicy Ruchu przejęli inicjatywę i skonstruowali kilka naprawdę ciekawych akcji ofensywnych. Po stronie Niebieskich na wyróżnienie zasłużyli pomocnicy Mateusz Szwoch i Denis Ventura oraz napastnik Daniel Szczepan. Mimo ambicji wymienionych graczy do przerwy w Chorzowie mieliśmy 1:1.          


Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla Stali Stalowa Wola. Goście oddawali celne strzały na bramkę bronioną przez Jakuba Bieleckiego. Wyróżniali się napastnicy Stali—Bartosz Bida i Sebastian Strózik. I właśnie ostatni z wymienionych zawodników w 71. minucie strzelił bramkę na 2:1 dla drużyny ze Stalowej Woli. Po straconej bramce Ruch, zamiast zareagować i strzelić szybko gola na 2:2, zastopował grę ofensywną. Taki stan rzeczy tylko jeszcze bardziej zmotywował ambitnych graczy ze Stalowej Woli. W 89. minucie bramkę na 3:1 dla Stali (ostatniej drużyny w tabeli 1. ligi !) zdobył Kelechukwu Ibe - Torti.       

    
Gracze Ruchu, mimo ambicji i zaangażowania do ostatniej minuty meczu, nie zdołali już doprowadzić choćby do remisu. W Chorzowie doszło nie tyle do niespodzianki, ile do wielkiej sensacji. „Czerwona latarnia” ligi ograła 3:1 w meczu wyjazdowym Ruch Chorzów, 14—krotnego mistrza Polski, który marzy o powrocie do Ekstraklasy po sezonie przerwy.


Foto: Ruch Chorzów

Comments
* The email will not be published on the website.