Karol Czubak, jeden z najlepszych napastników Fortuna 1 Ligi, jeszcze kilka miesięcy temu zapewniał kibiców Arki Gdynia o swojej lojalności wobec klubu. Jednak jego styczniowy transfer do belgijskiego KV Kortrijk wywołał spore kontrowersje wśród fanów żółto-niebieskich. Czy ten ruch rzeczywiście był najlepszym rozwiązaniem?
Słowa a rzeczywistość
Jeszcze w drugiej połowie 2024 roku Czubak podkreślał swoje przywiązanie do Arki. W wywiadach deklarował, że jego celem jest awans do Ekstraklasy razem z drużyną, a nie szukanie możliwości transferu zagranicznego. Klub również zapewniał, że napastnik ma być kluczowym ogniwem zespołu walczącego o promocję.Tymczasem w styczniu 2025 roku, zaledwie kilka tygodni po zimowej przerwie, napastnik zdecydował się na transfer do KV Kortrijk. Belgijski klub aktywował klauzulę wykupu w wysokości około 700 tysięcy euro, co sprawiło, że Arka nie mogła formalnie zablokować transakcji.
Rozczarowanie kibiców
Choć transfery są częścią futbolu, wielu kibiców poczuło się rozczarowanych i zdradzonych. Liczyli, że Czubak pomoże klubowi w walce o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej, tym bardziej że jego bramki były kluczowe dla Arki. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele głosów krytykujących zarówno samego zawodnika, jak i politykę transferową klubu, który – mimo wcześniejszych zapewnień – nie zatrzymał swojego najlepszego strzelca.
Nowy rozdział czy krok wstecz?
Po transferze Czubak zadebiutował w belgijskiej lidze i zanotował swoją pierwszą asystę w meczu przeciwko Royale Union Saint-Gilloise. Jednak jego dorobek bramkowy pozostaje na razie zerowy, co rodzi pytania, czy podjął właściwą decyzję. W Arce miał status gwiazdy i pewne miejsce w składzie, podczas gdy w Belgii wciąż musi walczyć o swoją pozycję. Czy Karol Czubak odnajdzie się w nowej lidze, czy też transfer okaże się przedwczesnym ruchem? Jedno jest pewne – wielu kibiców Arki nadal nie może pogodzić się z jego odejściem i czuje, że ich zaufanie zostało wystawione na próbę.