Stanisław Borek
1 minut czytania
20 Apr
20Apr

Przyszłość Gonçalo Feio na ławce trenerskiej Legii Warszawa jest co najmniej niepewna. Wielu zatem zastanawia się, kto mógłby objąć warszawski klub w przypadku zwolnienia Portugalczyka. Dotychczas głównym kandydatem wydawał się Jan Urban, pojawiają się jednak spekulacje, że zyskał sobie nowego, nieoczekiwanego konkurenta.


Opinie na temat pracy Gonçalo Feio w Legii Warszawa są mocno podzielone. Jedni chwalą go za znakomity wynik w Lidze Konferencji Europy, gdzie Legia została wyeliminowana dopiero w ćwierćfinale przez Chelsea, oraz za dojście do finału Pucharu Polski, gdzie zmierzy się z Pogonią Szczecin. Inni jednak krytykują go za słabe wyniki Legii w Ekstraklasie i to właśnie ten czynnik może stanowić o jego ewentualnym zwolnieniu. Sam Feio stwierdził, że Legia nie prowadzi z nim żadnych rozmów o przedłużeniu kontraktu.

Kto w takim razie mógłby go zastąpić? Głównym kandydatem jest niewątpliwie Jan Urban, który pozostaje obecnie bez klubu po tym, jak Górnik Zabrze dość kontrowersyjnie zdecydował się zakończyć z nim współpracę. Dla 53-latka byłby to powrót na ławkę trenerską Legii - wcześniej był jej trenerem w latach 2007-2010 i 2012-2013 i pod jego pieczą Legia notowała bardzo dobre wyniki, mając wtedy takich zawodników, jak Ján Mucha, Dickson Choto, Iñaki Astiz, Roger Guerreiro czy Takesure Chiynama.

Innym kandydatem jest kolejny były trener Legii, Henning Berg. Norweg, były piłkarz m. in. Manchesteru United, prowadził Legię w sezonie 2014/15, w którym zajęła 2. miejsce w Ekstraklasie oraz zdobyła Puchar Polski, a także na początku sezonu 2015/16 (później został zastąpiony przez Stanisława Czerczesowa). Obecnie jest trenerem cypryjskiego AEK-u Larnaka, jednak jego kontrakt wygasa z końcem sezonu, co Legia może wykorzystać.

Ostatnio dużo mówiło się również o Aleksieju Szpilewskim, obecnym trenerze Arisu Limassol. Jego kontrakt obowiązuje co prawda do czerwca 2026 r., ale jest niemal pewne, że Białorusin rozstanie się z cypryjskim klubem już po zakończeniu obecnego sezonu. Doniesienia o jego potencjalnych przenosinach do warszawskiego klubu zostały jednak zdementowane przez Kubę Polkowskiego w programie "Pogadajmy o piłce". - Dostałem z Legii wyraźne zapewnienie, że takiego tematu w ogóle nie ma w klubie - powiedział. Wciąż jednak jest szansa, że zobaczymy Szpilewskiego w Ekstraklasie - 37-latkiem interesują się również Lech Poznań i Raków Częstochowa.

Niedawno pojawił się jednak kolejny, dość nieoczekiwany kandydat, znakomicie znany polskim kibicom z występów w reprezentacji Polski na Euro 2012. Mowa tu o Eugenie Polanskim.

Były defensywny pomocnik, 19-krotny reprezentant Polski i zawodnik takich klubów, jak Borussia Mönchengladbach, Getafe, FSV Mainz czy TSG Hoffenheim, po zakończeniu kariery piłkarskiej w 2019 roku objął posadę asystenta trenera w szwajcarskim FC Sankt Gallen. Pracował tam jednak zaledwie pół roku, po czym powrócił do Borussii M'gladbach - najpierw w charakterze menadżera młodzieżówki, później trenera drużyny U-17, a od 1 lipca 2022 trenera drugiej drużyny, rywalizującej w czwartej niemieckiej dywizji rozgrywkowej. Od tego czasu poprowadził drużynę w 98 spotkaniach, w których zdobył średnio 1,64 punktu. W obecnym sezonie Borussia M'gladbach II po 29 meczach zajmuje, z 50 punktami, piąte miejsce w Regionalliga West.

W porównaniu do innych kandydatów, Polanskiemu brakuje doświadczenia, w dodatku nigdy nie grał ani nie prowadził klubu w Polsce. Jest jednak młody, w dodatku Borussia M'gladbach II pod jego wodzą gra bardzo dobry futbol, więc może być dla Legii interesującą opcją.



Zdjęcie: PAP/Leszek Szymański

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.