Kariera Iwo Kaczmarskiego w ostatnich latach bardzo wyhamowała. Po wyjeździe za granice przepadł i odbudowywać musiał się w pierwszoligowej Miedzi. Teraz 20-latkiem zainteresowany jest Raków Częstochowa.
Piłkarz po przejściach
Iwo Kaczmarski w PKO Ekstraklasie debiutował jako piłkarz Korony Kielce. Szybko został jednak zauważony przez Raków Częstochowa, którego to też zawodnikiem został. Jednak jego przygoda w Częstochowie już tak udana nie była. W Rakowie grał mało i szybko został sprzedany do Empoli. Tam też do pierwszej drużyny się nie przebił, a jedyne występy jakie regularnie zaliczał to te w Primaverze. Sytuacja zmieniła się dopiero po wypożyczeniu do Miedzi Legnica, które miało miejsce w połowie ubiegłego sezonu. W rozgrywkach 2023/24 dla ,,Miedzianki'' zagrał razem trzynaście razy, strzelając jednego gola. Mimo na pierwszy rzut oka słabych liczb, był jedną z jaśniejszych postaci ekipy z Legnicy.
W Miedziance wypadł aż tak dobrze, że udało się o kolejny rok przedłużyć wypożyczenie z 20-latkiem. Udało mu się poprawić liczby, bo w dwudziestu spotkaniach zdobył trzy bramki i zaliczył jedną asystę. Wzbudziło to nie małe zainteresowanie Rakowa, który co ciekawe odpadł z krajowego pucharu właśnie z klubem z Legnicy. Może to właśnie wtedy Marek Papszun przypomniał sobie o swoim starym podopiecznym? Niewykluczone, że tak, ale Kaczmarski w tym meczu zagrał tylko 60 minut.
Pytanie tylko, co na to sam zawodnik i kiedy taki transfer miałby się odbyć. Jak już to zimą, choć wątpię, że Kaczmarskiemu taki ruch jest na rękę. Już kilka lat temu młodzieżowcom pod Jasną Górą było ciężko, a teraz jest tylko gorzej. Szanse na regularną grę są bliskie zeru. Lepiej już grać regularnie we włoskiej Primaverze, czy Betclic 1 Lidze, niż siedzieć na ławce w Ekstraklasie.
zdj.: Ernest Kołodziej/400mm