Bart
1 min read
28 Feb
28Feb

Mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski między Legią Warszawa a Jagiellonią Białystok rozpoczął się od wysokiego pressingu Legii, która starała się narzucić szybkie tempo gry. Już w 10. minucie Legia objęła prowadzenie po błędzie Jagiellonii. Mateusz Skrzypczak nieudanie doskoczył do Morishity, a Marc Gual idealnie wypuścił Kacpra Chodynę, który spokojnie pokonał Sławka Abramowicza. Jednak bramka została anulowana po interwencji VAR, który dopatrzył się spalonego.


Po tym incydencie Jagiellonia zaczęła przejmować inicjatywę, a w 30. minucie dopięła swego. Po cierpliwie budowanym ataku pozycyjnym Miki Villar posłał piłkę po ziemi do Jarosława Kubickiego, który uderzył precyzyjnie przy dalszym słupku, pokonując Vladana Kovacevicia. Jagiellonia zyskiwała kontrolę nad meczem, a Legia próbowała odpowiedzieć, ale brakowało jej klarownych sytuacji. 


W 32. minucie blisko wyrównania był Bartosz Kapustka, który oddał techniczny strzał z ponad 20 metrów, lecz piłka trafiła w słupek, ratując Abramowicza i Jagiellonię przed stratą gola. W 42. minucie groźną sytuację stworzył Ilya Szkurin, przerzucając piłkę na drugą stronę pola karnego, lecz Morishita nieczysto trafił w piłkę.


 Druga połowa meczu rozpoczęła się od ofensywnej gry Legii, która dążyła do wyrównania. W 53. minucie gospodarze dopięli swego – Ryoya Morishita z okolic zewnętrznego rogu pola karnego dośrodkował dochodzącą piłkę, którą skutecznie wykończył Jan Ziółkowski, doprowadzając do remisu 1:1. Chwilę później Jagiellonia mogła ponownie wyjść na prowadzenie, lecz arbiter nie podyktował dwóch kontrowersyjnych rzutów karnych dla gości. 


Najpierw, po starciu Ilji Szkurina z Pululu w polu karnym, wydawało się, że piłka musnęła rękę Szkurina po główce Pululu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Później Pietruszewski, chcąc ograć Wszołka, potknął się o postawioną przez niego nogę. Sędzia Lasyk początkowo wskazał na jedenasty metr, jednak po pięciominutowej analizie VAR anulował decyzję. Budziło to spore kontrowersje, gdyż sytuacja nie była jednoznaczna. Po tych sytuacjach Legia ponownie przejęła inicjatywę. 


W 85. minucie gospodarze objęli prowadzenie – Wojciech Urbański oddał strzał, który został zablokowany przez obrońcę Jagiellonii, a do odbitej piłki dopadł Ryoya Morishita. Japończyk zdecydował się na szybkie uderzenie, a piłka po rękach bramkarza Sławka Abramowicza wpadła do siatki, dając Legii prowadzenie 2:1.


 Jagiellonia próbowała jeszcze odwrócić losy meczu, jednak w doliczonym czasie gry Legia zadała decydujący cios. W 9. minucie doliczonego czasu gry ponownie Morishita zdobył bramkę, ustalając wynik na 3:1 i zapewniając Legii awans do półfinału Pucharu Polski.


zdj.: Jagiellonia Białystok

Comments
* The email will not be published on the website.