Simon the Dryad
1 min read
12 Apr
12Apr

W 28. kolejce PKO BP Ekstraklasy GKS Katowice podejmował na własnym stadionie Puszczę Niepołomice. Spotkanie zapowiadało się interesująco – gospodarze szukali punktów, by umocnić swoją pozycję w środku tabeli, natomiast goście walczyli o utrzymanie w lidze. Mecz zakończył się zwycięstwem katowiczan 3:1, choć to Puszcza jako pierwsza trafiła do siatki.

Przebieg meczu

Puszcza Niepołomice rozpoczęła mecz bardzo dobrze i już w 10. minucie objęła prowadzenie po bramce Germana Barkovskiego. Pierwsza połowa była wyrównana, a goście kontrolowali tempo gry, jednak po przerwie wszystko się zmieniło. GKS Katowice od początku drugiej części przejął inicjatywę. W 59. minucie do wyrównania doprowadził Sebastian Bergier, który w 80. minucie ponownie trafił do siatki, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. W doliczonym czasie gry losy spotkania przypieczętował samobójczy gol Michala Siplaka, który ustalił wynik na 3:1 dla gospodarzy.

Statystyki i sytuacje w tabeli

  • Posiadanie piłki: GKS 49% – 51% Puszcza

  • Strzały: GKS 14 – 12 Puszcza

  • Strzały celne: GKS 6 – 4 Puszcza

  • Rzuty rożne: GKS 5 – 3 Puszcza

  • Faule: GKS 10 – 13 Puszcza

  • Żółte kartki: GKS 1 – 2 Puszcza

Dzięki zwycięstwu GKS Katowice zdobywa cenne trzy punkty i umacnia się w środku ligowej tabeli. Z kolei Puszcza Niepołomice pozostaje w strefie zagrożonej spadkiem i każdy kolejny mecz staje się dla nich kluczowy w kontekście walki o utrzymanie.

Podsumowanie

Choć to Puszcza rozpoczęła spotkanie od prowadzenia, to GKS Katowice wykazał się większą konsekwencją i skutecznością. Dwubramkowy występ Sebastiana Bergiera i presja wywierana przez cały zespół w drugiej połowie przesądziły o losach meczu. Samobójczy gol w końcówce był jedynie przypieczętowaniem dominacji gospodarzy po przerwie. Puszcza natomiast musi szybko wyciągnąć wnioski, jeśli chce utrzymać się w Ekstraklasie na kolejny sezon. Warto wspomnieć, że Sebastian Bergier jest aktualnie najlepszym Polskim strzelcem w Ekstraklasie zrównując się z Bartoszem Kapustką, oraz Piotrem Wlazło.

Comments
* The email will not be published on the website.