Adam Walczak
1 min read
26 Apr
26Apr

Więcej obiecywano sobie po spotkaniu Motoru Lublin z Cracovią Kraków. Ostatecznie kibice zgromadzeni na trybunach Motor Lublin Areny zobaczyli jedną bramkę autorstwa Mauro Perkovicia. Spotkanie stało na dość niskim poziomie. Wiele częściej publika oglądała faule, o czym świadczą dwie czerwone kartki. 


Mecz Motoru Lublin z Cracovią Kraków nie powalił. Padła w nim tylko jedna bramka, a ilość strzałów na bramki była mniejsza niż liczba... kartek. Jedyną bramkę w tym meczu zdobył Mauro Perković, który precyzyjnym strzałem głową pokonał Gaspera Tratnika. 


Na trybunach za to działo się sporo. Niestety nie było to rzeczy pozytywne. Na początku jeden z kibiców lubelskiej drużyny w trakcie trwania minuty ciszy, poświęconej śmierci Papieża Franciszka, krzyknął wulgarne hasło obrażające Cracovie. Na stadionie zrobiło się duże zamieszanie, co już z automatu podkręciło atmosferę. 


Na boisku nuda

W swoje ręce wydarzenia boiskowe chciał wziąć Motor. Żółto-biało-niebiescy zaczęli to spotkanie bardzo dynamicznie kilkukrotnie atakując krakowską bramkę. Nie udało im się skonstruować ani jednej dogodnej sytuacji. Słabe zawody rozegrał Samuel Mraz. Słowak już na początku spotkania doznał lekkiego urazu, który najwidoczniej dał swoje oznaki w dalszej części meczu. Motorowcom brakowało nie tylko ,,dziewiątki'', ale też i zawodnika, który potrafiłby z powodzeniem dograć futbolówkę pod nogi napastnika. Do przerwy Cracovia wyglądała bardzo słabo.


Obraz ten udało się lekko zamazać w drugiej części spotkania, kiedy to Pasy przeszły do ofensywy. W zespole Dawida Kroczka dobrze wyglądali Filip Rózga i Ajdin Hasić, którzy napędzali większość akcji ofensywnych swojego zespołu. Kilka z nich zapowiadało się bardzo obiecująco, ale z opresji wychodzili gospodarze. Solidarny z Mrazem był Benjamin Kallman. Fiński napastnik również zagrał poniżej swoich możliwości, marnując kilka dogodnych sytuacji. Ostatecznie Pasom udało się trafić do siatki. W okolicach siedemdziesiątej minuty dobrze w polu karnym znalazł się Perković, który uprzedził wychodzącego do dośrodkowania Tratnika. Sama centra również stała na najwyższym poziomie, a jej autorem był nie kto inny jak Hasić. Po golu nadal nacierała ekipa gości i taki rozkład sił pozostał aż do samej końcówki meczu. Wtedy zagrożenie zaczęli sprawiać miejscowi, którym zależało na wywalczeniu punktu w starciu z sąsiadem w ligowej tabeli. Ostatecznie spotkanie zakończyło się jednobramkową wygraną Cracovii. 


Cracovia przeskakuje Motor

Po zwycięstwie Cracovii w Lublinie nastąpiły drobne przetasowania w ligowej stawce. Motor i Pasy zamieniły się miejscami w tabeli. Teraz to krakowski zespół plasuje się na szóstej lokacie, a RKS na siódmej. Jasne jednak jest, że oba te zespoły zapewniły już sobie utrzymanie, a do walki o Europejskie Puchary strata punktów jest już zbyt duża. Na pytanie, o co grają na finiszu rozgrywek zespoły znajdujące się w takiej sytuacji jak Motor i Cracovia odpowiedziałem tutaj.


Mecz pod znakiem fauli

Spotkanie na Motor Lublin Arenie stało pod znakiem fauli. Takowych było aż dwadzieścia pięć, z czego dziesięć zakończyło się kartkami. Aż dwie z nich miały kolor czerwony. Najpierw swój zespół osłabił Sergi Samper, który faulował rozpędzającego się Filipa Rózgę, a w samej końcówce ,,czerwień'' obejrzał Otar Kakabadze. Obie te kartki były konsekwencją nagromadzenia się żółtych kartek. Zarówno Samper jak i Kakabadze osłabią swoje zespoły w kolejnych meczach ligowych. 


Wymiana zdań na trybunach

Między kibicami obydwu zespołów zauważalna była spora niechęć do siebie. Liczne bluzgi w stronę fanów drugiej z drużyn były słyszalne co chwilę. Jednak atmosfera podkręcona została już na samym starcie, kiedy to jeden z kibiców miejscowych, podczas minuty ciszy, krzyknął tekst obrażający Cracovię. Zdenerwowało to kibiców Pasów, którzy zapełnili dziś sektor gości na Motor Lublin Arenie. Na trybunach tego stadionu zasiadło dziś lekko ponad 14 700 kibiców. 


Foto: Marcin Tytko / terazpasy.pl

Comments
* The email will not be published on the website.