Filip Banaszkiewicz
1 min read
09 Mar
09Mar

Beniaminek na fali wznoszącej i trzeci zespół poprzedniego sezonu Ekstraklasy, grający w kratkę. Scenariusz na niezłe widowisko, zwłaszcza dodając “lekką niechęć” między kibicami tych drużyn.

Motor po przerwie zimowej nie ruszył może w żużlowym tempie, ale gdy już się rozkręcił, to nie zwalnia, pokonując kolejnych przeciwników (GKS Katowice, Puszcza Niepołomice) i prezentując naprawdę niezły styl. Trochę jednak kłuje w oczy strata aż 7 bramek w 5 meczach, zwłaszcza gdy zestawimy to z zaledwie 5 zdobytymi golami.

A Legia? Legia od zimowej przerwy nie potrafi ustabilizować formy. Najpierw brakowało skutecznego napastnika, teraz pojawiły się spore roszady w składzie i duży natłok spotkań. To wszystko wpływa na drużynę ze stolicy. Legioniści zdobyli 7 bramek w 5 meczach i stracili 5 – zupełnie odwrotnie niż lublinianie.

Do zespołu Motoru wracają Samper i Stolarski, którzy ostatnio pauzowali za kartki. W Legii również skończyło się jedno zawieszenie – do gry wraca Ziółkowski.

Bilans z ostatnich 4 lat to 3 wygrane „Wojskowych” i jedna „Motorowców”. Co ciekawe, średnio w tych spotkaniach padało aż 4,75 bramki. To istny kosmos!

Czego się spodziewać?

To będzie wyrównany i otwarty mecz. Podrażniona porażką z Molde Legia będzie próbowała przechylić szalę na swoją korzyść.



fot. SOPA Images Limited / Alamy Stock Photo

Comments
* The email will not be published on the website.