Damian Mikołajczyk
1 minut czytania
04 Mar
04Mar

W czwartkowy wieczór odbędzie się starcie Norweskiego Molde z Warszawską Legią. Ich starcie odbyło się w poprzednim sezonie w Lidze Konferncji. gdzie w dwumeczu okazała się lepsza Ekipa z Norwegii. Na pewno to starcie przyciągnie sporo emocji na trybunach tak jak również na murawie.


Rewanż za poprzedni sezon

Warszawska Legia na pewno będzie chciała wyciągnąć lekcję za fatalny dwumecz z Molde,z którym pożegnali się z rozgrywkami europejskimi. Pierwszy mecz tamtym sezonie, gdzie również zaczęli na terenie rywala po szalonym starciu ulegli tylko 3-2. Drugie starcie prowadzonego przez Kosta Runajicia dostała jednak mocnej lekcji od Norweskiego Giganta. Przegrali wtedy 0-3 i kompromitujący sposób pożegnali się z Europą. Gonzalo Feio nie będzie chciał powtarzać tej samej historii co Runajić sezon temu, więc mocno będzie przygotował swój zespół na każdy ruch w trudnym dwumeczu.

Forma obydwu Ekip

Warszawska Legia po fatalnej porażce z Radomiakiem Radom wróciła na dobre tory. Wyeliminowali z Pucharu Polskiego Jagiellonię prowadzonego przez Adriana Siemieńca oraz odnieśli zwycięstwo na własnym obiekcie ze Śląskiem Wrocław. Jeżeli chodzi o formę Molde to ostatnie mecze miała w 1/16 finału Ligi Konferencji, gdzie mierzyli się z Irlandzkim Shamrock Rovers. Ten dwumecz zakończył dopiero po rzutach karnych dla Norweskiego Molde. Na papierze Ekipa Gonzalo Feio będzie faworytem, ale do końca nie będzie wiadome, która Ekipa awansuje do ćwierfinału tych rozgrywek.

Przebudzenie się ataku w Warszawskiej Ekipie

Dużym plusem w ostatnich dniach w Ekipie prowadzonej przez Gonzalo Feio, że atak w jego Ekipie zaczął działać i przynosić korzyści w całej drużynie. W ostatnie niedzielne popołudnie Legia wygrała na Łazienkowskiej ze Śląskiem, gdzie jedną bramek dla Legionistów strzelił Marc Gual, gdzie przełamał 8 meczów bez strzelonej bramki w lidze, pucharach krajowych czy europejskich. Również trzeba wspomnieć, że przy tej bramce asystował IIya Shkurin, czyli nowy napacior Warszawskiej Legii zakupionej w zimowym okienku ze Stali Mielec. Na pewno w czwartkowy wieczór spodziewamy tą dwójkę w ataku i zobaczymy czy wreszcie Legia znalazła świetną lukę w ofensywie na kolejne starcia.

Czy wreszcie Warszawska Legia znalazła stałego bramkarza na kolejne sezony?

Warszawska Legia w tym sezonie rotowała bramkarzami w przeróżnych rozgrywkach. Kobylak czy Tobiasz nie przynosili dużych plusów i wyników, tylko więcej o nich się mówiło o fatalnych meczach w ich wykonaniu i najsłabszym punkcie w tym Ekipie. Gonzalo Feio z tego powodu sprowadził Vladana Kovacevicia, który jest doświadczony na polskich boiskach oraz nieraz potrafił ratować drużynę w ważnych meczach w lidze czy w Europie. Po przyjściu Vladana do Legii to Legioniści zanotowali 3 wygrane i 2 porażki, ale jednak zmiana bramkarza dała wiarę w zespół, że są w stanie powalczyć o trofea w tym niełatwym dla nich sezonie. Zobaczymy czy Legia po tym sezonie będzie mogła powiedzieć, że mają stałego i dobrego bramkarza na kolejne spotkania i sezony.

Transmisja i sędzia

Czwartkowe starcie odbędzie się o 18:45 na Aker Stadium w Molde. Transmisja tego starcia będzie prowadzona na Polsacie Sport 1 oraz Polsat Sport Premium 1. Sędzią tego spotkania Fesnic Horatiu z Rumunii, gdzie w swojej historii sędziował dwa mecze z udziałem Polskiej Ekipy. Pierwszy starciem był mecz Pogoni Szczecin z Chorwackim Osijek, gdzie wynik zakończył nudnym remisem dla widzów, czyli 0-0. Jednak drugie starcie było szalone i nieprawdopobne do ostatniego gwiazdka. Tym starciem był mecz Cercle Bruggle z Krakowską Wisłą, gdzie drużyna z Krakowa była blisko awansu do fazy ligowej Ligi Konferencji, ale zabrakło bramek aby wyeliminować Ekipę z Belgii. Wyjazdowe starcie wygrali 1-4, ale Cercle Bruggle cieszył z radości z awansu do fazy ligowej tych rozgrywek. Będzie to trzeba trzecie starcie z udziałem Polskiej Ekipy prowadzonego przez Rumuńskiego sędziego. Na pewno spodziewamy sporo walki na murawie i bramek w tym starciu. Również kibice z obydwu Ekip dadzą mocnego wsparcia dla swoich podopiecznych.


Zdj. Legia Warszawa 

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.