W niedzielę, przy ul. Kusocińskiego w Niepołomicach, Puszcza wygrała swoje spotkanie z Piastem Gliwice. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1. Poniżej krótkie podsumowanie wydarzeń boiskowych.
Mecz rozpoczął się, a drużyna Żubrów od pierwszego gwizdka ruszyła do ataku, chcąc jak najszybciej zdobyć bramkę. Tak jak zapowiadałem, było to spotkanie pełne walki, co potwierdza liczba rzutów karnych – sędzia podyktował ich aż trzy, choć jeden z nich po chwili anulował. Gra toczyła się głównie w środku pola. Przez pierwsze 20 minut gospodarze byli zamknięci na własnej połowie i próbowali kontratakować. Szczególnie widoczne było to po prawej stronie boiska, gdzie popularny "Żuki" raz po raz nękał Drapińskiego.
Po 15 minutach Puszcza wyprowadziła groźny kontratak, który zakończył się rzutem karnym. Jedenastkę pewnie wykorzystał Crucin, posyłając piłkę w lewy róg bramki Placha. Po tym golu Piast rzucił się do ataku, oblegając pole karne gospodarzy. Jirka, Dziczek i Drapiński próbowali przedzierać się w pole karne, dośrodkowywać oraz uderzać z dystansu, ale ze wszystkim świetnie radził sobie tercet obrońców: Yakuba, Komra i Szymonowicz. Taki obraz gry utrzymał się do końca pierwszej połowy.
Po przerwie Piast starał się utrzymać tempo z pierwszej części meczu. Wysiłki gości przyniosły efekt w 56. minucie, gdy Szczepański zdobył wyrównującego gola. Stracona bramka obudziła jednak Puszczę, która już sześć minut później stworzyła sobie groźną sytuację pod bramką Piasta. Obrońca gości wybił piłkę z linii bramkowej, ale zrobił to ręką, co skutkowało kolejnym rzutem karnym.
Ostatnie 20 minut spotkania to ponowne oblężenie pola karnego Puszczy i ogromny wysiłek zawodników Piasta, by wyrównać wynik. Nie przyniosło to jednak efektu – drużyna trenera Tułacza broniła się do upadłego, a momentami zawodnicy wręcz padali na kolana, desperacko wybijając piłkę i niwecząc ataki gości.
Obie drużyny miały wielki apetyt na zwycięstwo, ale to gospodarze przechylili szalę na swoją stronę, dzięki ogromnemu poświęceniu i waleczności. Drużyna z Niepołomic dzięki temu zwiększa swoje szansę w walce o utrzymania, a Gliwiczanie tracą na walkę w czołówcę.