Od upadku Widzewa oraz powołania Jego reaktywacji w tym roku minie dziesięć lat. W okresie odbudowy w którym Widzew powstawał niczym mityczny Feniks z popiołów przez klub "przewinęła" się ogromna liczba nazwisk zawodników, która miała większy bądź mniejszy wpływ na drogę jaką Klub przebył od czwartoligowych boisk po PKO Ekstraklasę.
Z sezonu na sezon Widzew wymieniał większość z nich na nowe, takie które musiały podnieść poziom sportowy, aby piąć się wyżej po szczeblach ligowego bytu. Przy Piłsudskiego nieustannie szukali lepszych jakościowo piłkarzy, którzy mieli zastąpić tych, których poziom odstawał od poziomu ligi w jakiej aktualnie grał Widzew. Wiele z tych nazwisk przepadło w niepamięć, po wielu, wiele sobie obiecywano, a odejście piłkarzy, którzy mieli być na lata, jednak przestrzeń publiczna często komentowała jako błąd ze strony działaczy Widzewa.
Takich którzy zostali gdzieś na poziomie regionalnym jak np. Przemek Kita, Radosław Sylwestrzak czy Patryk Wolańskie pamięta nie wielu. Są jednak tacy, którzy dalej grają w piłkę z dużym powodzeniem na poziomie centralnym. I tak w drugiej lidze możemy naleźć Tomasza Wełnę (Kotwica Kołobrzeg), Daniela Świderskiego (Rekord Bielsko - Biała) Bartosza Guzdka, który związał się nie dawno z Olimpią Grudziądz. Na zapleczu Ekstraklasy możemy zobaczyć Pawła Tomczyka (Podbeskidzie B-B), lidera klasyfikacji strzelców 1 Ligi, Karola Czubaka (Arka), Jakuba Wrąbla (Miedź Legnica), Dominika Kuna (Wisła Płock).Kacpra Karaska (Bruk- Bet Nieciecza) Prawdziwy zaciąg byłych widzewiaków znajdziemy w warszawskiej Polonii. Czarne Koszule reprezentują: Michał Grudniewski, Mateusz Michalski, Ernest Terpiłowski, Bartłomiej Poczobut oraz Łukasz Zjawiński. Spora liczba ex widzewiaków gra obecnie po drugiej stronie barykady na poziomie Ekstraklasy. Mikel Ameyaw (Raków), Adam Radwański (Zagłębie Lubin), Sebastaian Rudol (Motor Lublin), Marcel Gąsior (Motor Lublin), Kristoffer Norman - Hansen (Jagiellonia Białystok). W Widzewie swoje kariery piłkarskie kończyli Marcin Robak - najlepszy strzelec Widzewa w historii oraz Daniel Mąka, obecnie pracujący z widzewską młodzieżą. Nie jest łatwo wszystkich wymienić, Jedni odchodzili bo byli zwyczajnie za słabi na poziom ligi, na innych klub się nie poznał, ale biorąc pod uwagę liczbę zawodników jaka spacerowała po klubowych korytarzach można stwierdzić że Widzew to wielka maszyna, która "przerobiła" wiele nazwisk które można znaleźć na każdym szczeblu rozgrywek piłkarskich w Polsce. Jednym RTS pomógł, drugim być może zaszkodził, ale każde z nich wniosło swoją cegiełkę do odbudowy klubu, cegiełkę która zaowocowała tym, gdzie i czym jest teraz Widzew - klubem stabilnym i spokojnym finansowo, grającym w Ekstraklasie, klubem budującym cały czas swój poziom sportowy, aby móc nawiązać i kontynuować sukcesy sprzed lat.