Stal Mielec przegrywa na własnym stadionie, przegrywa z Koroną Kielce, która ma serię 6 meczów bez porażki, a Mariusz Fornalczyk cieszy się z strzelonego gola.
W pierwszej połowie Korona Kielce ruszyła po odzyskanie tego, czego jej brakowało w meczu z Ruchem Chorzów — brakowało konkretów, a z czasem rosła przewaga Stali Mielec, z czego jednak nic nie wynikało. Od początku drugiej połowy Korona Kielce grała dobry futbol, choć patrząc na przestrzeni całego meczu, był on bardzo nieczysty. Sędzia Paweł Gryckiewicz pokazał w meczu 6 żółtych kartek. Ale gdy potem za grę wziął się zespół Stali, to Korona miała problemy z wyniesieniem piłki z własnej połowy. Aż do 83. minuty, po dobrej akcji całego zespołu i rozegraniu Miłosza Trojaka do Mariusza Fornalczyka, ten umieścił piłkę w bramce i, o dziwo, to goście wyszli na prowadzenie, nie pozwalając już na stratę bramki.
Spotkanie z wysokości trybun oglądało 4.778 widzów, w tym komplet kibiców z Kielc.