Szymon Suchojad
1 minut czytania
02 Mar
02Mar

W niedzielę, 2 marca 2025 roku, na stadionie w Niepołomicach odbyło się pierwsze w historii tego obiektu spotkanie Ekstraklasy. Puszcza Niepołomice podejmowała Motor Lublin, był to także pierwszy mecz dla Puszczy na swoim obiekcie w rozgrywkach ligowych od pamiętnych baraży sezonu 2022/23 dających im awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.


Bilety na mecz sprzedały się w 15 minut, co pokazuje jak długo wyczekiwany przez kibiców był ten mecz. Kibice zapewnili zjawiskową oprawę, co dla tak małego miasteczka stanowi nie lada wyczyn.

Przebieg spotkania

Mecz rozpoczął się bardzo dynamicznie, już w 2 minucie po genialnym rajdzie prawym skrzydłem Van Hoevena (Motor), kapitan zespołu gości stanął przed niemalże 100% sytuacją. Jego strzał został jednak zablokowany, gdyż zbyt długo zwlekał z finalizacją. Zaledwie minutę później po dośrodkowaniu przed szansą pokonania bramkarza Puszczy stanął Samuel Mraz (Motor), lecz ten z najbliższej odległości nie zdołał umieścić piłki w bramce po strzale głową. Przez kilka następnych minut Motor nadal napierał lecz nie był w stanie przedrzeć się przez zasieki defensywne gospodarzy. Za faule w 10 i 15 minucie zostali ukarani odpowiednio Dawid Abramowicz (Puszcza) oraz Arkadiusz Najemski (Motor). 

W 29 minucie po zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym, piłka została wybita na 25 metr. Do piłki dopadł Krystian Palacz (Motor) podał do, Herve Matthys'a (Motor) a ten skierował ją znów w pole karne, tam najlepiej odnalazł się Arkadiusz Najemski i precyzyjnym, kontrujacym uderzeniem głową umieścił piłkę w lewym dolnym rogu bramki, nie dając Kewinowi Komarowi (Puszcza) żadnych szans. Pomimo pretensji zawodników Puszczy, którzy domagali się faulu na jednym ze swoich obrońców sędzia uznał bramkę, dzięki czemu Motor wyszedł na jednobramkowe prowadzenie.

Do przerwy, a także przez kolejne 40 minut meczu Puszcza biła głowa w mur, próbując przedrzeć się przez defensywę klubu z Lublina. Obraz gry znacząco się zmienił i to zespół z Niepołomic atakował coraz groźniej, czego dowodem może być zmiana wprowadzająca najlepszego strzelca gospodarzy M. Kosidisa. Motor nastawił się na kontrataki, natomiast żaden z nich nie przyniósł swobody i dwubramkowego prowadzenia w meczu.

Sporą kontrowersję ujrzeliśmy w 87 minucie tego spotkania. Piłka po dośrodkowaniu Mateusza Stępnia (Puszcza), trafiła w rękę zawodnika Motoru, który znajdował się w polu karnym, początkowo sędzia podyktował rzut karny, lecz po analizie VAR odwołał decyzję, przyznając aut bramkowy drużynie Motoru Lublin. Decyzja ta wywołała protesty ze strony zawodników i kibiców. Atmosfera na trybunach z piknikowej zmieniła się w kwestionującą decyzje sędziego. Frustracje zaistaniałą sytuacją można było wyczuć także na boisku, czego przykładem były dwie żółte kartki dla Dawida Szymonowicza w 99 minucie spotkania. Pierwsza za faul taktyczny, a druga za dyskusję z sędzią. Rezultat spotkania nie uległ zmianie.

Statystyki i sytuacja w tabeli

Po tym meczu Puszcza Niepołomice zajmuje 16. miejsce w tabeli Ekstraklasy znajdując się w strefie spadkowej, podczas gdy Motor Lublin awansował na 7. pozycję.

Podsumowanie

Historyczny mecz w Niepołomicach zakończył się zwycięstwem Motoru Lublin, który dzięki temu umocnił swoją pozycję w górnej części tabeli. Puszcza, mimo ambitnej postawy, musi szukać punktów w kolejnych spotkaniach, aby oddalić się od strefy spadkowej.


zdj.: PAP

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.