Kacper Piekutowski
1 minut czytania
31 Mar
31Mar

W meczu 25. kolejki Betclic 1. ligi GKS Tychy podejmował u siebie Wisłę Płock. Tyszanie w obecnym sezonie mierzą w środek tabeli, Płocczanie natomiast pragną zagrać w wiosennych barażach o awans do Ekstraklasy.

 

Mecz rozpoczął się lepiej dla gospodarzy. Już w czwartej minucie spotkania gola na 1:0 dla GKS—u strzelił dwudziestoletni pomocnik, Natan Dziegielewski. Po straconej bramce goście rzucili się do ataku, czego skutkiem było wyrównujące trafienie snajpera Wisły pochodzącego z Gwinei Równikowej, Ibana Salvadora.

Tyszanie natychmiast zareagowali po straconym golu. Pomocnicy Jakub Bieroński, Wiktor Niewiarowski, Marcel Błachewicz oraz wspomniany już Natan Dziegielewski napędzali akcje ofensywne GKS—u. Starania ofensywnych graczy ekipy z Tychów zaowocowały golem na 2:1 w 39. minucie. Strzelcem bramki został wspomniany już dwudziestojednoletni pomocnik mający przeszłość w Podbeskidziu Bielsko—Biała, Jakub Bieroński. Do końca pierwszej połowy wynik już się nie zmienił—2:1 prowadził GKS.

 W drugiej połowie mieliśmy do czynienia z lekką przewagą Wisły—Płocczanie w drugiej odsłonie meczu oddali sześć strzałów przy czterech GKS—u. Pomocnicy gości oraz ambitny snajper Wisły, Jorge Jimenez, zrobili wiele, by doprowadzi do remisu w Tychach, jednak nadzieje fanów drużyny z Płocka okazały się płonne.Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla GKS—u Tychy. 

        Mimo porażki z GKS—em Wisła zachowała czwarte miejsce w tabeli (piąta Polonia Warszawa traci do Płocczan trzy punkty), natomiast dzięki zwycięstwu nad Wisłą u siebie GKS Tychy awansował z 12. na 10. lokatę w tabeli.


Foto: Wisła Płock 

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.